Najbardzej mnie wkurzało dzieciak który siedział koło mnie i jadł,szeleścił chrupał te zryte chipsy WkurzałO mnie to . W kinie sie nieje ani niepije albo ma to być tak żeby nikomu nie przeszkadzało ....
ZAPAMIĘTAJCIE se TO !!!
1.przydarzyło sie wam coś podobnego ???
Filmik fajny w 3D :D
Za mną siedziały jakieś nastolatki które już były wcześniej na filmie i mówiły co się zaraz wydarzy -.-
ja zawsze jem tak zeby nie przeszkadzać.
na strasznym filmie 4 siedziały dzieciaki i czytał napisy innemu co czytac nie potrafił :E
na parnasusie kolo koło mnie wiśniówke walił i do drugiego jakie gówno :E
a to wszytsko w cinema city w wawie
na seansie na którym byłem mamusia czytała małemu dziecku liste dialogową, ratowała mnie głośna muzyka w filmie, zwróciłem jej uwagę, ale udawała, że nie słyszy -
jest coraz lepiej!
Przede mną siedziała wycieczka z Gimnazjum na przedpremierze. W połowie filmu zaczęli gadać i się wydurniać ale kopnąłem jednemu oparcie krzesła i się uciszyli.
Chodzę do kin w Krakowie. Chodzę często średnio 2x w miesiącu. Przez całe życie nie zdarzyło mi się aby mi ktoś przeszkadzał na filmie w kinie. NIGDY, nie miałam takich sytuacji, nieraz jest pełniutka sala i nie ma żadnych nadpobudliwych elementów.
Interesujące.
Jedzenie w kinie to taka żałosna moda przyniesiona z USA, gdzie te grubasy Amerykanie chrupią popcorn i żłopią colę na czym tylko się da, w kinie, w domu, wszędzie. Nie wiem komu jest potrzebne jedzenie podczas filmu. Już wolę wyjść ze znajomymi na pizzę po filmie niż wydać na jakieś zbędne przekąski równowartość mojego biletu.
Jak raz byłam w kinie to niedaleko mnie siedziała para, której głównym zajęciem było obcałowywanie i co jakiś czas dziewczyna wybuchała głupiutkim śmiechem.
Nie przydarzyło mi się nic podobnego, bo poszłam na seans o 20:45, na którym byli sami dorośli. Nie chcesz męczyć się z dzieciakami, chodź do kina w późniejszych godzinach. Proste.