po obejrzeniu dziś trzeciej czesci, zaczelam sie zastanawiać,czy w końcu powstala następna? i za nic nie mogłam jej sobie przypomnieć. musiałam wejsc tu na filmweb, żeby przekonać się, że owszem widziałam, owszem bylam nawet w kinie, i po obejrzeniu galerii cośtam mi się przypomina. jak to świadczy o filmie nie musze chyba pisać. Też tak macie, czy Wam jednak zapadł w pamiec?
własnie to samo zrobiłem :) . A przyznam,że w kinie sie na tym wynudziłem , na dodatek 3D jak sie okazało było w trzy dupy :) , po sciagnieciu okularow obraz prawie taki sam he he . Tylko Avatar jak i Alicja w krainie czarow pokazało co to znaczy ogladac w 3D jak dla mnie .... Pozdrawiam ; )
oo faktycznie przez to 3D obraz był strasznie ciemny i niewyraźny, przynajmniej u mnie w multikinie. zupełnie niepotrzebnie to dali ;)
Kiedy jakaś część "Piratów z Karaibów" jest w telewizji, to oglądam ją z rodziną, ale często zastanawiamy się "Czy my to oglądaliśmy?". Po prostu filmy z tej serii można oglądać wiele razy, bo jest w nich dużo akcji i ciężko to wszystko zapamiętać po jednym obejrzeniu. Mi nie zapadły mocno w pamięć. Nie pamiętam wszystkich rzeczy, które się wydarzyły, tylko te najważniejsze i zwykle kojarzę je po tytułach. Ale to dobry powód, żeby obejrzeć je ponownie. Może to świadczy o filmie, a może ja mam słabą pamięć. :P
Ja mam zawsze problemy ze "Skrzynią umarlaka" - po pierwszym obejrzeniu w ogóle nie zapamiętałem wyspy, dzikusów i tym rajdzie Sparrowa po "młynie?". Nawet nie pamiętam o co chodziło z tą wyspą?! Natomiast 1 i 3 cześć już w pełni pamiętam.
Jak dla mnie to Jack, Will i Elizabeth są najważniejsi dla "Piratów...". Jeżeli nie ma choćby jednej z tych postaci to dla mnie jest to już inny film. Dlatego "... Na nieznanych wodach" nie zaliczam do serii "Piratów z Karaibów" i moja ocena dla niego to 9/10 ze względu na małą ilość efektów. Ja zapamiętałam tą część ale tylko tak ogolnie, bez szczegółów, a poprzednie części pamiętam z każdym nawet najmniejszym szczegółem.