nie chce nic mówić ale postać Noringgtona w tym filmie bardziej mi sie podobała ;] w 1 był bardziej spięty i mówił jakby miał zapchany nos :) a teraz łooosz taki luz :D:D ale moim zdaniem scenarzysta miał fajny pomysł by zrobić z niego nom rozpitego u skarju depresji człowieka :) a wam która wersja bardziej sie podobała komodara??;)
Jak dla mnie to "nowy" Norrington jest super:-) Rzeczywiście świetny pomysł z tą zmianą. Ale pewnie w następnej części James znowu wskoczy w elegancki mundurek, chociaż to już nie zmieni faktu, że bardzo gościa polubiłam.
Pozdrawiam:-)
A czy to jest pewne, że będzie korsarzem? Bo nie wiem, czy można tak łatwo wierzyć wszystkim doniesieniom na temat trzeciej części.
Ale oczywiście jeśli będzie korsarzem to super:-)
Nowy Norrington też mi się o wiele bardziej podoba :P Jednak mam nadzieje, że już nie wskoczy w żaden elegancki mundurek ;) Mam wrażenie, że ta "wersja" ex-komodora bardziej do niego pasuje.
Jednak zastanawia mnie, dlaczego James zrezygnował z posady komodora? Kiedy w pierwszych scenach lord Cutler Beckett aresztuje Willa, Elizabeth (za pomoc Sparrowowi) i Jamesa (tylko za co?) ojciec Elizabeth mówi, że Norrington odszedł - ale dlaczego?
W każdym razie odpowiedzi na te pytania dostaniemy (mam nadzieje :P) w trzeciej części :)
Wydaje mi się, że - tak jak w filmie - popłynął przez jakiś tam niebezpieczny wiaterek ;) ("chyba nie próbowałeś przez niego płynąć?" - gibbs na tortudze), zniszczył pewnie statek, parę osób może cudem przeżyło (ale naturalnie niewiele), do tego porażka osobista - nie mógł złapać sparrowa itd. = po prostu się stoczył i miał do wyboru albo dymisję albo karcer. Chyba.
Wydaje mi się też, że przyczyniło się do tego to, że zakochał się on w Elizabeth, a ona porzuciła go dla Willa. No i biedaczysko złapał doła (lol) :P No i to, że "przegrał on ze zwykłym kowalem" (no... wiecie o co mi chodzi :P) sprawiło, że poczuł iż stracił honor. Dlatego też, kiedy w trójke walczyli na plaży o klucz do skrzyni Davy'ego Jones'a James mówił, że potrzebuje kluczy aby ten honor odzyskać :)
Sama się już w tym gubie... XD
Liz zostawiła go dla Willa - jedna ryska, dwa - nie mógł złapać Sparrowa a niemal wszystkich piratów wykończył, trzy - pewnie przyczynił się do śmierci znacznej części załogi wtedy płynąc przez ten wiaterek o którym rozmawiają z gibbsem na tortudze, 4 - on, myslę, mógł skończyć jako pirat.
Zgadzam się, ale jestem ciekawa ca co został, a raczej miał zostać aresztowany, no bo chyba nie za pomoc w ucieczce Jackowi Sparrowowi :P
dlaczego nie? przecież zamiast kazać go rozstrzelać w ostatnich scenach klątwy czarnej perły - pozwolił mu uciec.
No niby tak, ale sam powiedział, że "czasami piractwo bywa uzasadnione - i to jest właśnie taki przypadek" (no czy coś w tym stylu :P). A ojciec Elizabeth jakoś też nie chciał zabijać Sparrowa :P
już wiem czemu ob poiedział ze piratcwto bywa uzasadnione no bo on uratował życie temu willowi!!:) hehe
Racja, był świetny. Szkoda, ze w trzeciej znowu pewnie bedzie taki jak wczesniej.
nooooo i będzie mówił przez zapchany nos (lol2) buhehehehe pamiętacie w 1 taki moment jak on i ojciec liz opracowywali plan jak ją znależdź i ten will przychodzi i mówi żeby porozmawiać ze sparowem a ten komodor No (nie) i tak to przeciąąąąągnąąąąąął jeszcze z tym "zapchanym akcentem" (lol2) hahaha