Doskonale Cię rozumiem bo mam podobne odczucia. "Klątwa Czarnej Perły" to jeden z moich ulubionych filmów odkąd obejrzałam go pierwszy raz, trzy lata temu. Z niecierpliwością wyczekiwałam drugiej części i... zawiodłam się. Nawet (!) genialny Johnny Depp w roli Jack'a Sparrowa nie uratował sytuacji. Z kina wyszłam przygnębiona, może moje oczekiwania były zbyt wielkie, kto wie?... Czy tak czy siak - "Skrzynia Umarlaka" wypada bardzo, bardzo blado na tle "Klątwy...".

nie wiem ale niektórym ludziom trudno dogodzić ;/ jak dla mnie pierwsza częśc była naprawdę świetna! Ale ta jest jeszcze lepsza, nawet przez pięć minut się nie nudziłam... wartka akcja, beczka śmiechu... no i Johny Deep nie zawiódł. Muszę przyznać, ze to jest najlpeszy film jaki widziałam w tym roku!!!! z czystym sumieniem.. i myślę, ze nie tylko ja tak uważam... no ale o gustach się podobno nie dyskutuje ;)

Ja to odczuwam tak:

Moim zdaniem w tej czesci brakuje tego klimatu. Film mial duzo efektow specjalnych i w ogole ale jak mowia poprzednicy, na tle Klatwy wypadl blado.

Musze to powiedziec mimo iz PzK to moj ulubiony film :(

Ogolnie sie nie zawiodlem ale jednak brakowalo czegos co miala Klatwa.

mnie w sumie trudno jest się wypowiedzieć na ten temat...po obie częsci były po prostu inne i kazda podobala mi się na swój sposób....Skrzynia Umarlaka przypadla mi bardziejdo gustu ze względu na akcję (oglądając ją nawet przez chwilę się nie nudzilam, w przeciwienstwie do kilku momentów z 'Klątwy Czarnej Perły') natomiast jeśli chodzi o samą fabułę to wolalam tą z pierwszej częsci. Skrzynia Umarlaka jest dla mnie trochę stanowczo za malo realistyczna (no kto mi wmówi, że człowiek, który spada dobrych kilkaset metrów w dół przezyje ten upadek bez jednego zadrapania? Albo chociaz ta cala sprawa z wycinaniem sobie serca przez Jones'a. A klątwa byla klątwą i jako tako mozna bylo ją uznac ją za dopuszczalną. Natomiast te dwa przyklady przytoczone wyzej z II częsci mozna wlozyc bez wachania między bajki)
Jednak sklamalabym gdybym powiedziala, że Skrzynia mi sie nie podobala. jedyne co oprócz tych nierealistycznych scen mnie nieco zbulwersowalo, to koncówka filmu. to zakonczenie skojarzylo mi sie poczatkowo z jakas telenowelą (które zwykle koczna sie w najlepszym momencie), a samo czekanie na III czesc mnie wykonczy :P

"nie wiem ale niektórym ludziom trudno dogodzić" - proste pytanie, prosta odpowiedz. Niektorzy maja wymagania powyzej poziomu zerowego.

"nie wiem ale niektórym ludziom trudno dogodzić" - proste pytanie, prosta odpowiedz. Niektorzy maja wymagania powyzej poziomu zerowego.

Już myślalam że jestem jedyna osoba która wyszla z kina nie zadowolona. Po pierwszej cżęści spodziewałam się "fajerwerkow" w drugiej. A tu takie rozczarowanie. Po pierwsze: tej częsci mogloby w ogole nie byc albo powinni od razu wyswietlić trzecią. Po dwoch i pól godzinie jesteśmy w punkcie wyjścia (no i jeszcze kraken zjadl głownego bohatera). Po drugie: Dwie i pól godziny efektów i glośnej muzyki. Z kina wyszlam zmęczona filmem, co mi sie bardzo rzadko zdarza. Przez cały czas zastanawiałam się ile zaplacili Deppowi za udzial w tym filmie, on tez wyglądąl jakby sie męczyl na planie. Moglabym pisac tak jeszcze długo. Moim zdaniem i w dwóch slowach film nieudany. A szkoda.

wszystko naprawdę jest kwestią gustu ..
mi druga część podobała sie chyba bardziej niż jedynka - o wiele częściej się śmiałam, a scena pocałunku mnie rozłożyal na łopatki :D
Na początku, muszę przyznać, było troche dłużyzn, ale później wszystko sie jakoś rozkręciło :) efekty też bardziej mi sie podobały ..
Generalnie należę jednak do tych 'zadowolonych' :D

Są gusta i guściki. Według mnie klimat nie ten, humor nie ten... nawet postaci! Porównajcie Sparrowa z "Klątwy..." i tego zalęknionego tchórza i błazna ze "Skrzyni..."! Nie boję się użyć ostrych słów krytyki wobec tego filmu choć robię to z ciężkim sercem - wszak zawsze uważałam "Piratów z Karaibów" za jeden z moich najukochańszych obrazów!
Co do żartów w filmie - kilka dobrych tekstów i to wszystko. Wybaczcie... jeśli śmieszą was gagi sytuacyjne typu idzie, idzie... łup - spada ze schodów... Mimo wszystko oczekiwałam czegoś więcej. To stanowczo za mało, żeby mnie rozśmieszyć.

Ech... żal mi o tym nawet napisać... :(

tak, tez uwazam ze kpt.Sparrow ze Skrzyni jest jakis nny niz ten z poprzedniej czesci....ten chodzil jakis taki przestraszony i zagubiony w swiecie....:/

jakby nad Tobą wisiała groźba zabrania duszy, też byś była zagubiona w świecie .. :]

Nie wyglądał na zbyt przestraszonego kiedy stanął z Davym Jonesem na pokładzie Perły i spokojnie zaczął się targować ile jest warta jego dusza :/

no tak tez sobie pomyslalam później ze to pewnie dlatego :P
ale tak czy inaczej w tej Skrzyni Jack nie był juz tym samym Jackiem co w pierwszej czesci. spodziewalam ze troszke czegos innego, ale moze on faktycznie sie tak zachowywal przez ta całą sprawe z duszą..:P
no ale z drugiej strony to byla taka odmiana widząc smiertelnie przerazonego kpt.Sparrowa :P

Bo taki właśnie był. Zagubiony, niezdecydowany... przypomnijcie sobie za co pokochało się tę postać w "Klątwie Czarnej Perły" i porównajcie z tym co zaserwowano nam w "Skrzyni Umarlaka"... zupełnie inny człowiek... tchórz, klown... przykro to pisać, ale taka jest prawda! :(

ech, nie przesadzasz troszkę .. ? ;)
ja nie wiem, czego spodziewają sie ludzie, idąc na druga część jakiegokolwiek filmu ..
Wiadomo, że to nigdy ni będzie tak odkrywcze jak jedynka (to samo było z Matrixem),a postacie są już znane - trzeba je może trochę urozmaicić i zmienić, żeby nie było nudno ..
Naprawdę; po co sie tak nastawiać ?
To tylko film - super rozrywka na wakacje, a nie kultowy obraz !

Niestety obie kontynuacje Matrixa podobały mi się bardziej od tego,co zaserwowano mi w 'Skrzyni umarlaka':((Może i były tam efekty specjalne,może było kilka śmiesznych sytuacji,ale mimo to oglądając ten film,zapomniałam,że jego poprzednikiem był obraz,od którego tak naprawdę rozpoczęła się moja wielka miłość do kina,obraz,który zawładnął moją wyobraznią,który zmusił mnie do kilkakrotnego obejrzenia 'Klątwy Czarnej Perły'i skłonił do zachwytu nad każdą sceną,słowem,dzwiękiem.Wychodz ąc w sobotę z kina poczułam jak łzy gromadzą mi się pod powiekami,a część tego,co tak pokochałam gdzieś znika.Jest mi strasznie przykro,że zdegradowano ten film do stopnia lekkostrawnej papki dla najmłodszych.Bo kogo innego może śmieszyć 'wielki' kapitan Sparrow robiący z siebie idiotę,rozwrzeszczana,irytując a Elizabeth,czy też marudny Will Turner,który sprawia wrażenie,jakby wyrwał się z zupełnie innej epoki?
Ech...A miało być tak pięknie...

))jego poprzednikiem był obraz,od którego tak naprawdę rozpoczęła się moja wielka miłość do kina((

ekhm ..
a Indianę Jonesa i inne filmy przygodowe oglądałaś ?
dla mnie własnie 'czarna perła' była nudna, w porównaniu z kultowymi już przygodówkami z Fordem .. Dlatego też druga część 'piratów' obroniła sie u mnie humorem :) A Will Turner zapodzial się gdzieś miedzy 'królestwem niebieskim' a 'władcą pierścieni' chyba .. :]]]

Ale niektórzy po prostu tego nie rozumieją!Ja za to nie mogę pojąć, co Wy robicie w kinie??Wy zamiast skupić sie na filmie to porównujecie, narzekacie...do kina idzie się zeby obejrzec film( rozerwać sie), a nie szukać nie wiadomo czego!!

Mada, no widzisz - niestety Polacy to marudny naród :D
A co do przygodówek - lubiącym takie klimaty poza Indianą Jonesem polecam jeszcze Goonies :D

Obejrzyjcie je ze świadomością, że te filmy były nagrywane kupę lat PRZED ''piratami'', i w ''czarnej perle'' nie ma nic odkrywczego :] Wówczas może spojrzycie inaczej an drugą część tego filmu ...

Tigercub - Doskonale mam świadomość istnienia Indiana Jonesów i.t.d. Na tym wyrastałem. I nie, nie jestem marudny. Tylko uważam, że zepsuli strasznie smak, po świetnej części pierwszej. Jak pisałem wcześniej. Pierwsza część - Była idealnym kinem rozrywkowym, druga jest tylko mieszanką różnych efektów specjalnych i Sparrowa wpieprzającego się do różnych dołów, dziur, wplątującego się w koła i.t.d.
Ten film jest całkowicie pozbawiony klimatu, który był podstawą pierwszej części.
Amen.

Szanuję Twoje zdanie - ale Ty uszanuj również moje ;)
Mi się podobało.
Ten film po prostu byl tym, czego oczekiwałam - fajną letnią rozrywką - i niczym wiecej :))

Ok, szanuję twoje zdanie i w pewnym sensie cie rozumiem. Ja też się AŻ tak bardzo nie męczyłem na filmie.
Tylko dlaczego to ma w tytule "Piraci z Karaibów"?
I nie zgadzam się, że 'Klątwa' była taka zwyczajna. Miała fajny klimat i nawiązania do innych filmów. A 'skrzynia umarlaka' to taki sobie letni odmóżdżacz :)

'pierwsza część była genialna. Po prostu ideał kina rozrywkowego. Akcja, humor, efekty specjalne, inteligetna fabuła, Johnny Depp :), wszystko czego oczekuje się od kina rozrywkowego'
Część druga:
1)Akcja - jest
2)Humor - jest
3)Efekty Specjalne - są
4)Inteliogenta fabuła - nie wiem za abrdzo co masz na myśli przez to stwierdzenie, bo jeśli kogoś atakują kościotrupy, to to napewno nie jest inteligentne, ale w części drugiej fabuła była inteligentna i co ważne miała wiele wątków, dzięki czemu możemy poznać lepiej wiele postaci
5)Johnny Depp - jest i to częściej niz w pierwsze części
A zatem jak wynika z tego, część druga również ma 'wszystko czego oczekuje się od kina rozrywkowego' więc dziwi mnie twoja ocena filmu.
Ja to ludzi naprawdę nie rozumiem, bo nie wiem czego wy się spodziewaliscie po tym filmie?? Przecież miał być rozrywkowy i jest. Ludzie, wyluzujcie...

a ja w 100% z Kristoferem ;)))) stety :]

Zgadzam sie w 100% z Mister Misterio. NIestety....

Tigercub, dzięki za poparcie :P :)

trzeba sie wspierać; bo chyba jesteśmy w mniejszosci ;)) Coś tylko niezadowoleni maja ochotę się wypowiadać o dziwo :)
A wiem, że zadowolonych jest cała masa, bo widziałam reakcje ludzi wychodzących z kina ;))))

No dokładnie. Ludzie po prostu lubią narzekać i szukać dziur w całym. Piszą, że druga częśc ma błedy logiczne itp, a w jedynce to moze tego nie było?? Ja naprawdę nie rozumiem takich ludzi. Dostają najlepszy film rozrywkowy lata, a oni jeszcze zrzędzą...porażka.

Hm...Teraz jakos 2 bardziej mi podchodzi, może dlatego że jest "świerza", ale z drugiej strony jest w niej to czego brakowało mi w jedynce. Egzotyki...w 1 nie było dzungli i obrośnietych nią wysp ( moze i były ale nie na taką skale ) :D a w 2 jest, no i jeszcze wątek tubylców, a potem walka na kołowrocie czy jak to tam sie zwie ;]

Nie szukam dziur w całym, po prostu film jest słaby, gdyby odjąc te wszystkie efekty specjalne i udziwnienia z filmu nie zostałoby wiele. A w pierwszej częsci było wszystko czego można oczekiwac po dobrym filmie przygodowym 1)świetna fabula, 2) bardzo dobra gra aktorów, 3) no i wartka akcja. A w drugiej częsci oprócz toczących sie przedmiotów z ludźmi w środku nie am nic.

e not u sie nie zgodze

"1)świetna fabula, 2) bardzo dobra gra aktorów, 3) no i wartka akcja"

1. w 2 fabuła moze ma luki i moze byc naciagana ale to kwestia gustu...zalezy co sie wyjasni w 3.

2. A co niby w 2 źle spisali sie aktorzy ? Deep jak zwykle dał z siebie wszytso, Bloom wypadł nieco bardziej wyarygodnie niz w 1, z reszta podobnie.

3. Akcji jest w 2 chyba więcej niz w 1...w 2 non stop sie cos dzieje

na temat Blooma to ja sie może nie wypowiem ...
ale Johnny rzeczywiście przeszedl sam siebie :)
No i keira jakby mniej wkurzajaca :D

Bloom jest do kitu...ale tutaj chyba "nieco" lepiej wypadł ;d

To chyba tutaj wiecej się dzieje w fabule niż w pierwszej części. A niejasności w fabule są, bo muszą być. Dopiero w III części się wyjasni wszystko. Aktorsko to faktycznie ta część jest słabsza. Znaczy Depp świetnie zagrał, ale Keira i Bloom to porażka. Brak talentu Keiry widać wyraźnie w scenie, gdy chciała zwrócić na siebie uwagę Norringtona, Williama lub Jacka podczas gdy oni walczyli. Jej wrzaski na plaży to totalna porażka. Keira była, jest i będzie słabą aktorką. Niestety. Dziwię się, że dostała nominacje do Oscara za 'Dumę i Uprzedzenie', bo tam to chyba wypadła najsłabiej ze wszystkich swoich filmów. Swoje kwestie po prostu wygłaszała. Wogóle życia w tym nie było. Z Bloomem jest podobnie. Od pierwszej części uważam, że gdyby te dwie postacie zagrał kto inny, film o wiele lepiej by wyglądał...

Kristofer:
Akcja jest nudna, przeładowana efektami specjalnymi
Humor jest tandetny.
Owszem, Johnny Depp jest, ale przerysował swoją postać do granic możliwości.
Tylko na efekty specjalnie nie mogę narzekać, fakt...

Po drugie: Nienawidzę narzekać. Nastawiłem się na kino rozrywkowe wysokiego sortu. Nie miałem ani przez chwilę zamiaru narzekać. I wyszedłem z bolącą głową, przywalony tłumem efektów specjalnych i zażenowany poziomem żartów. Tyle. I postanowiłem się tym podzielić na Filmwebie.

I jeszcze 2 rzeczy:
Przecież nie napisałem, że film jest zły. Napisałem, że może być jako taki letni przygodowy odmóżdżacz.

Po drugie inteligentna fabuła w tym sensie, że była zamierzenie kiczowata :) Te chodzące trupy, Jack Sparrow wszystko to bylo taka świetna zabawa z przymrużeniem oka.

A mi się bardzo podobał... chociaż miejscami był smutny to ogólnie było wiele bardzo zabawnych scen:)... No i to co się stało między Jackiem a Elizabeth dodało pikanterii... Daje 10/10.

'Akcja jest nudna, przeładowana efektami specjalnymi '
Ta, zwłaszcza że większośc dzieje się albo w dżungli na prawdziwych lokacjach, albo statku, który zresztą też zbudwano w oryginalnej wielkosci...Przeładowanie efektami to raptem będzie scena z Krakenem i z załogą Davy Jones'a. To były momenty gdzie było faktycznie więcej efektów. Jednak jeśli efekty są dobrze zrobione to nie przeszkadza mi to w odbiorze filmu(taki np 'King Kong' gdzie efekty były beznadziejne wkomponowane w całość).
'Humor jest tandetny'
To ja nie wiem jakiego typu humor chciałbyś tu zobaczyć. Według mnie jest poodbny do tego z pierwszej części, tyle, że jest go więcej. A jeśli cała sala sie śmieje, to znaczy, że jednak sie podoba.

'Przecież nie napisałem, że film jest zły. Napisałem, że może być jako taki letni przygodowy odmóżdżacz.'

Mister Misterio; chyba nie powinieneś brać tego wszystkiego do siebie :D
po prostu akurat na Twój temat padło i musimy gdzieś sie wypowiedzieć ;)
Żeby też i inni narzekacze mogli poczytać :D

Krisotfer, na łapaniu mnie za słowa daleko nie zajedziesz ;)
Dobrze, efekty specjalne były w paru scenach. Ale za to jakich długich!!! Kraken trwał b. długo, Załoga Davy Jonesa też, a to toczące się koło? To nie efekt specjalny? I parę innych momentów też, no nie wmówisz, że nie ma tam efektów specjalnych?
Ale nie zależnie ile efektów tam jest, to ciągle zostaję kwestia akcji. Akcja dla mnie była nudna i przesadzona, zupełnie nie interesująca.

A dowodem na to, że humor nie był tandetny jest to że śmiała się cała sala? Chyba odwrotnie. Wyniki ankiety wskazały, że według polaków najlepszą komedią jest : "Chłopaki nie płaczą", więc....

Na filmwebie, który rozumiem ma być śmietanką ludzi oglądających filmy w polsce ;),
Sens Życia Monty Pythona ma mniej więcej taką samą ocenę jak Tylko mnie kochaj i Kilerów 2-óch.

Tigercub: Dziękuje, za wsparcie ;)

część druga jest dobra, ale nie przebije pierwszej.. rzadko kiedy sequele dorównują oryginałowi...

.jak dla mnie zabrakło mi spójności, a temat muzyczny, który zmieniał się wkółko doprowadzał mnie do wściekłości -_-...

.ech.. pozostaje czekać na 3 cz. i mieć nadzieję... a potem kupić dvd i w całości obejrzeć 2 i 3...