Właśnie przeczytałam w ciekawostkach, że po napisach końcowych była pokazana jeszcze jakaś dodatkowa scena. Czy może ktoś mi ją opisać czy skrócić?? Bardzo była bym wdzięczna :) Dziękuje i pozdrawiam
Hej tu masz tą scene pokazaną
http://www.youtube.com/watch?v=A2taLxUdzc8 [www.youtube.com/watch?v...]
Aha i zapraszam na mojego bloga :D
Moze ta scena nie byla jakos specjalnie oryginalna, ani smieszna, ale przynajmniej pokazali, ze psu nic sie nie stalo, bo szczerze mowiac, zal mi go bylo, jak piraci odplywali statkiem, a pies zostal na plazy, scigany przez ludozercow. Ale nie mam pewnosci, czy pies sie uchowal - w koncu Jack tez przez chwile byl krolem plemienia...
I jeszcze jedno!
Dlaczego wszyscy jak burza wychodza zaraz po ostatniej scenie, kiedy zaczynaja sie napisy? Nawet jesli film im sie podobal? Nie lubia muzyki? Gnaja do toalety po wypiciu pol litra Coli? Czy to wstyd zostac do ostatniej klatki? Czasem ciekawe rzeczy mozna zobaczyc, ale trzeba troche cierpliwosci!
Dokładnie tak! Gnają do kibla po litrze Coli i po dużym kubełku popcornu! Mówię to z własnego przykładu, bo choć wiem, że niektórym może się to wydać niekulturalne, to ja po prostu nie mogę nie jeść ani nie pić w kinie. Staram sie tylko tak, żeby nie naśmiecić i nie hałasować, bo wiem, że to przeszkadza ;)
Zgadzam się... nie lubię siedzieć sama jak już jest światło i Ci ludzie się na mnie walą... Ble! No a i ta obsługa... Ale dziękuje bardzo ze te scenę :) może specjalnie dużo nie zmieni, bo film mi się bardzo podobał, ale śmeszna chociaż była :D (i tak Johnny najlepszy był :P)
Tak, zgadzam sie. Obsluga kina nieraz wchodzi do sali, nim skoncza sie napisy i przwierca swoimi oczami tych, co jeszcze nie wyszli. Mozna sie wtedy poczuc jak intruz. Nie cierpie tego... A oni tylko czekaja z miotlami, zeby pozamiatac porozrzucany popkorn. Gdyby mogli, pozamiataliby ociagajacych sie widzow.
Jest tak ze czasami obsluga ma bardzo malo czasu miedzy seansami zeby posprzatac sale a nie wypada zaczynac jak jeszcze ktos siedzi (bo sie czuje jak intruz wlasnie). Poza tym, czesto zeby seanse nie nachodzily na siebie operator zdejmuje tasme zaraz po tym jak wszyscy wyjda z sali i zaklada nowa, przez co nie ma opozniej. Tak ze proponuje wszystkim kinomanom zeby napisy ogladali sobie w domu na DVD bo czasami poprostu, z powodu zwyklego kaprysu, utrudnia sie ludziom prace. Wiem bo sam sie krzywo patrzalem na ludzi siedzacych na napisach jak pracowalem w kinie:)