Wiem, że na całym forum mnóstwo jest tego typu tematów, ale nurtuje mnie to od momentu obejrzenia „Skrzyni umarlaka”. Elizabeth i Jack... Coś między nimi NA PEWNO jest, tyle że nie bardzo wiadomo co – miłość(?), fascynacja, jakieś pragnienia...
1. Dlaczego w dniu swojego ślubu Elizabeth była tak smutna jakby na ścięcie szła? Przecież za mąż wychodziła!
2. Gdy Will żegnał się w więzieniu z Lizz, to ona powiedziała, że w niego wierzy, po czym dodała: „Wierzę w was OBU” I to spojrzenie Willa...
3. Co miały znaczyć słowa Tii Dalmy: „Może wiesz czego pragniesz, ale nie chcesz wziąć tego jako swoje”. To o Lizz raczej chodziło...
4. Na statku Elizabeth i Jack BARDZO WYRAŹNIE ze sobą flirtowali.
Jack: Moje ogromne, intuicyjne wyczucie kobiecej natury
mówi mi, że jesteś... wzburzona.
Elizabeth: Myślałam, że mogłabym być teraz mężatką.
Jestem taka gotowa na małżeństwo.
Jack: Wiesz...Lizzie...Jestem... Kapitanem statku.
A będąc Kapitanem statku, mógłbym w rzeczywistości
odprawić ceremonię małżeńską właśnie tutaj
właśnie na tym pokładzie właśnie... teraz.
Elizabeth: Nie, dziękuję ci.
Jack: Czemu nie? Jesteśmy do siebie bardzo podobni, ty i ja, ja i ty... my.
Elizabeth: Wyłączając poczucie honoru i przyzwoitości
i moralne wnętrze. I higienę osobistą.
Jack: Drobiazgi. Przejdziesz na moją stronę, wiem o tym.
Elizabeth: Wyglądasz na bardzo pewnego siebie.
Jack: Jedno słowo, kochanie... Ciekawość. Tęsknisz za wolnością.
Tęsknisz za robieniem tego co chcesz robić, bo tego pragniesz.
Działać pod wpływem samolubnych emocji. Chcesz zobaczyć jak to jest.
Pewnego dnia... Nie będziesz mogła się powstrzymać.
5. Gdy Jack drażnił się z Elizabeth i przekonywał ją by mu „wyperswadowała”, zauważyliście jaką ona miała potem minę? Nawet sam Norington stwierdził: „ Były czasu, że dałbym wszystko byś tak wyglądała myśląc o mnie”
6. Na statku busola, którą trzymała Lizz wskazywała na Jacka. WŁAŚNIE NA NIEGO.
7. W scenie, w której Jack miał pocałować Elizabeth, lecz nie zrobił tego, bo zobaczyła na swojej dłoni czarne piętno, ona wyglądała na bardzo zawiedzioną.
8. Na wyspie busola w rękach Lizz cały czas wskazywała na Jacka ( Busola CAŁY CZAS I W SCENIE NA STATKU I NA WYSPIE wskazywała na Jacka, więc to raczej nie przypadek, mający na celu wywołanie efektu komicznego.
9. Gdy Jack wracał w kajucie na wyspę po serce Davy’ego Johns’a, kompas wskazał na statek, na którym była LIZZ. A w komiksie w jednej z gazet było coś takiego:” Kompas wreszcie wskazuje mu kierunek...taki by stanąć na Czarnej Perle ramię w ramię ze swoimi ludźmi...i...KOBIETĄ, KTÓRĄ KOCHA!!!" I w tym momencie pokazana jest Liz...
10. W momencie kiedy Jack wrócił na statek, Lizz wyglądała na szczęśliwą, objęła jego nogę i kurczowo się jej trzymając patrzyła jak Jack strzela do beczki z prochem.
11. W scenie pocałunku jest moment, w którym Elizabeth jeszcze raz chce pocałować Jacka, więc nie pocałowała go tylko z czystego wyrachowanie.
12. Elizabeth szlochała i przez cały czas miała głowę spuszczoną ku, a podniosła ją dopiero gdy Will zapytał czy chciałaby ocalić Jacka.
13. Gdy u Tii Dalmy Elizabeth powiedziała, że Jack był dobrym człowiekiem, Will spojrzała na nią tak, jakby domyślał się co się święci.
14. Co Will chciał powiedzieć Elizabeth na końcu u Tii Dalmy ... „Gdyby była taka szansa, to czy...” On chyba wie że ona kocha Jacka a nie jego .
Dochodzą jeszcze do tego sceny wycięte z I części, na których Elizabeth mówi, że ratuje Willa tylko dlatego, że jest jej kolegą z dzieciństwa.
Ogólnie w tych ostatnich scenach, gdy Elizabeth tak płakała, Will wyglądał jakby wiedział już o jej uczuciach.
Myślę, że on chce ją uszczęśliwić ( sprowadzić Jacka z powrotem) bez wzglądu na to z kim ona będzie. Tak bardzo ją kocha i chce jej dać szczęście, czy będzie z nim czy z Jackiem.
No i Lizzy i Sparrow STRASZNIE DO SIEBIE PASUJĄ J
Muszę Cię niestety rozczarować, w trzeciej częsci at worlds end Jack Sparrow będzie miał romans z Tia Dalma, na co zresztą się już zapowiadalo w drugiej częsci.
Jak dlamnie Elizabeth postapila jak by beszczelnie zostakiajac Jack na czarnej perle przykutego bardzo mi sie to nie podobalo, co do smutku jak bym niedaj boze zrobila cos podobnego co ona to taz bym pewnie ciezko to przezyla i chciala to naprawic. Co prawda jak dlamnie cos bylo miedzy nimi no i ten kompas pokazuje to co najbardziej pragniesz, Jack od dawna nie byl wstanie z niego kozystac wiec nie pomyslala bym nigdy oniej. To co jest zastanawiajace to kiedy Jack opuszcza statek i patrzy w kompas ktory pokazuje mu czarna perle. Dlaczego wlasnie ja hee Jack od dawna mial slabosc do tego statku, wiec moze to jest to i wkoncu moze znalas przyjaciol na ktorych mu zalezy. Co mie zdziwilo to toast Elizabeth, za dobrego czlowieka Jack Sparrow - toast ktorego nie wipila. Ja tam z niecierpliwoscia bede czekala na 3 czesc nie wazne z kim bedzie jack byle by wrucil zywy.