Zauważyłam, że ostatnio ,że to nie Johnny Depp jest w cieniu Ornalo Blooma ,tylko odwrotnie. Johnny przez rolę jaką gra w Piratach jest bardziej popularny i ma coraz więcej fanów. Ornaldo Bloom był kiedyś bardziej słynny niż teraz ,ponieważ spada na dół z rankingu najlepszych aktorów !
eee... a co w tym dziwnego?? Orlando przy Deppie jeszcze raczkuje, więc nie wiem co wtym cie tak dziwi..
Depp górą. Poza tym Orlando jest jeszcze młody. zycze mu żeby w wieku Deppa miał tyle fanek :)
Johnny Depp popularniejszy od Orlando Bloona?!...
niemożliwe... a jednak to prawda!
o boże... przez cały czas żyłem w błędzie!...
czy kiedykolwiek Johnny był w cieniu Blooma?
sorki, ale nie wydaje mi się :P nieważne nawet jak bardzo Orlando by sie starał i tak Johnny'emu do pięt dorastać nie będzie :P
a na te wszystkie 'rankingi' czesto nie warto zwracać uwagi...
Johnny Depp był kiedyś mniej popularny od Blooma??? Buahahaha takiego głupstwa dawno nie słyszałem. Bloom aktorsko i popularnością nigdy nie dorówna Deppowi. Ludzie chodzą na filmy do kina tylko dlatego, że w filmie gra Depp. Każdy film z jego udziałem jest kasowym sukcesem. A Bloom?? Zazwyczaj psuje ciekawe filmy słabymi rolami. Z wyjątkiem dobrej moim zdaniem roli we "władcy pierścieni" i przyzwoitej w "Piratach..."
Depp... nie żaden Deep, tylko Depp!
czy to naprawdę tak trudno jest zapamiętać??
Może w mediach, pisemkach Orladno był popularniejszy. Wcale bym się nie zdziwił. Jednak Depp zawsze miał fanów, którzy pojawiali się nie dzięki popkornowi lecz dzięki grze to sobie zapewnił, a Bloom odwrotnie.
Dobrze napisane. Może i Depp ma mniejszy rozgłos w pismach "młodzieżowych" (bo już "Cinema" i "Film" - tak np - rozpisują się o nim w każdym numerze, a przynajmniej dają jakąś wzmiankę). To w pewien sposób dodatkowo utwierdza klasę Johnny'ego. Bloom nigdy nie będzie taki jak Depp. Nie ten talent, nie te możliwości...
Śmiac mi się chce, jak czytam to wszystko. Ah, patrzcie, my jesteśmy ci lepsi, fani Deppa, artystokracja, elita;P co za idiotyczny temat, za przeproszeniem, weszłam, bo byłam ciekawa o co chodzi, a tu znów to nudziarskie już nie wiem ile razy przerabiane porównanie.
a swoja drogą, Szajba krytykuje Blooma, tak jakby jego ulubieniec Keanu był jakims wybitnym artystą
tylko spokojnie, bardzo lubię Deppa, Orlando nawet też, ale czy naprawdę nie uważacie, że to nie żałosne co sie tu wyprawia? sam Johnny pewnie by się z was śmiał, bo mam nadzieję, że by mu to nie pochlebiało...
pozdrowienia dla "koneserów" ehehehe
Gdzie ty dziewczyno widzisz słowo krytyki w stronę Blooma?? GDZIE GDZIE GDZIE??? Ja Orlando zawsze traktowałem jako dobrego aktora. Pisze tylko fakty, że Bloom stał się sławny dzięki pisemkom i występie w wysoko budżetowym filmie co mu zapewniło popularność (WP), a Depp?? Depp nie brał nigdy produkcji wysoko budżetowych do momentu Piratów i właściwie to jego jedyny film wysoko budżetowy w którym zgodził się zagrać, nie licząc kontynuacji tego filmu(za pewne jeszcze więcej kasy wpakowali w kolejne części). I nie wiem co ma wspólnego Reeves z tym wszystkim. Chcesz tym sposobem, czyli najeżdżając na mojego idola mnie za przeproszeniem wkurwić?? Czy jaki masz w tym cel?? Chcesz udowodnić, że się nie znam?? Spójrz jak ty traktujesz geniuszy… np. Hopkins. Ciekawe, ale to bardzo ciekawe czym się kierowałaś oceniając go na „1”. Moje zdanie na temat Reevesa poznasz na blogu. I nawet mi nie ubliżaj mówiąc, że się mylę co do niego, bo ja wiem swoje i nikt mi nie wmówi, że jest tak a nie inaczej.
Nie rozumiem twojego zdziwienia faktem ze Deep jest lepszy od Blooma.
Czy ty nie widzisz roznicy pomiedzy tymi aktorami?
1.Wiek
2.Dorobek aktorski
3.Styl gry
4TO jest Deep!
5.A tamten to Bloom!
Widzisz roznice?
PS.Buzz co ma wspolnego Keanu Reeves z piratami z karaibow? twoj komentarz byl, gorzej niz bezsensowny.
pozdrawiam
podczas Londyńskiej premiery filmu, na której byłam (:D), tłumy fanek krzyczały ciągle JOHNNY!!!!!!! Nawet sama Keira k. wypowiadała się, że żal jej tych osób, gdyż w takim 30 stopniowym upale stały od rana po to, by choć przez chwilę zobaczyć J.Deppa. Orlando Bloom bądź co bądź ma młodą karierę, nie to co Johnny. Przyjdą czasy, gdzie znwou będzie wielki BOOM na Blooma =)
Co Keanu ma do Johnny'ego i Blooma? Kretyn.
Oczywiście, że Depp w filmie jest ważniejszy od Blooma. Bo kto tak na prawdę w "Piratach" dostarcza nam rozrywki? Rozkołysany i szalony Jack Sparrow, czy wiecznie nadęty, wplątany w romanse Will Turner? Orlando do była chwilowa gwiazdeczka, która jeszcze nie umarła i nie zamieniła się w czarną dziurę, która pochłania doskonałość filmów - po prostu jego blask nieco przygasł. A Johnny już od początku swojej kariery olśniewa i każda jego rola jest lepsza od poprzedniej. To się wabi talent.
Nie zrozumieliśmy się, kochani moi. Ja wcale nie uważam, że Bloom jest lepszy od Deppa. Jest odwrotnie. tylko że...to oczywiste...po co CIĄGLE wałkować ten sam temat?
Szajbo, wcale nie miałam zamiaru Cię wkurzyć, ale Keanu też zawdzięcza popularność filmowi, w którym zagrał, a niekoniecznie swojej grze, więc to podobna sytuacja. Co nie znaczy, że to coś złego, po prostu zarówno Bloom jak i Reeves PASUJĄ do większości ról, które zagrali. Nie widzę więc powodu, aby AŻ tak drwić z Blooma. Myślę, że wystarczy po prostu wiedzieć, że Depp jest bardzo dobrym aktorem, a nie za wszelką cenę stawiać go w opozycji do innego aktora, aby to udowodnić...
Radzę przeczytać jeszcze raz mój wcześniejszy post, a wtedy (mam nadzieję) zrozumiecie, że nie chodzilo mi o to , co mi zarzucacie:/
hehe, wlasnie zauwazylem ze napisalem deep ;]
nie wiem skad mi sie to wzielo ;]
ale coz, kazdemu moze sie zdarzyc pomylka :)
Ech ludzie ....
Wiadomo że Orlando Bloom raczej nie przescignie Deep'a. Popatrzcie, ze Bloom to początkujący aktor, jak ktos powiedział jeszcze raczkujący. Poza tym Deep ma pare razy wiekszy staz w tej branzy. A moim zdaniem oboje sa swietni :)
Eh wybacz, ale ja wiem o Keanu trochę więcej niż ty i się tym samym nie zgodzę z tobą. Pewnie miałaś na myśli Matrixa(choć ten film bez Reevesa taki dobry by nie był). Jednak, załóżmy, że gdybyś miała racje, to, co z tego?? Co to ma wspólnego?? Powtarzam po raz drugi(na forum piratów), że traktuje Blooma poważnie, choć jak sam przyznaje, że w Piratach się nie popisał. I nawet, jeżeli Keanu by osiągnął sławę w ten sposób, co Bloom(popkorn i inne pisemka) czy film wysoko budżetowy(tutaj można dać przykład Matrix), czego nie potwierdzam, to po co napisałaś to, co napisałaś?? Żeby, co?? Czy to źle, że Bloom w ten sposób sławę sobie zapewnił?? Nie twierdze źle, nie wywołuje skandali jak Paris Hilton i póki co jest ok. Napisałem tylko fakt, aby skomentować konkretnie temat, założony przez AleX. Nie rozumiem ataku na Reevesa.
Pozdrawiam.
heeee kiedy Bloom będzie w wieku Deppa stanie sie starym niedolęznym kretynem, z reumatyzmem. Depp nawet w wieku 60 lat będzie miał więcej fanów od Orlanda, a jego gra aktorska to prawdziwy majstersztyk jeszcze nie narodził sie taki aktor który by mu dorówna. A Bloom powinien brac z niego przykład i sie od niego uczyć, to nie rada gratka mieć za nauczyciela tak genialnego aktora. Dla mnie gdy widzę w czołówce Johnnego Deppa oznacza to jedno: niech sie wali niech sie pali , ale na ten film trzeba iśc, bo Depp to wizytówka warta wydania pieniędzy i pofatygowania sie do kina :)
Powiem tak. Moim zdaniem przed nakręceniem "Piratów..." Orlando był popularniejszy wsród młodzierzy (niezmienia to jednak faktu iż Johnny jest, był i bedzie lepszym (dużo lepszym) aktorem niż Orlando) a było tak, ponieważ gdy Pan Bloom zdobywał fanów wśród nastolatek poprzez granie w produkcjach typowo komercyjnych np. "Władca pierścieni..." Pan Depp grał w produkcjach mniej popularnych ale dających do myślenia np. "Blow".
Trzeba jednak przyznać że "Piraci ..." maja ogromne znaczenie nie tylko dla Pana Depp'a który dał sie poznać młodzierzy ale i pozwolił młodym talentom (mam tu na myśli tylko Keira Knightley) rozwinąć skrzydła.
Zgadzam się z moją poprzedniczką, że "(...)gdy widzę w czołówce Johnnego Deppa oznacza to jedno: niech sie wali niech sie pali , ale na ten film trzeba iśc, bo Depp to wizytówka warta wydania pieniędzy i pofatygowania sie do kina :) ". Dokładnie tak jest ! :) A co do Blooma :
Mi on jest obojętny. Fakt, jest przystojny, ale gra bardzo przeciętnie. I założę się, że zdecydowana większość fanek(mam wątpliwości, czy nie wszystkie) Orlando ogląda z nim filmy, bo (cytuję...) "Orli ma taką fajną buźkę, mmmm, taki prawdziwy słodziak z niego", a nie ze względu na jego talent(...?...) aktorski. Natomiast na filmy z Deppem nie chodzi się do kina wyłącznie dla jego "ładnej buźki"(fakt, jako mężczyzna ma w sobie to coś :)), ale także dlatego(właściwie przede wszystkim dlatego ), że "Jeśli w filmie gra Depp, to musi być to coś naprawdę dobrego" :) Po prostu : Depp nadaje smak filmowi i tyle.