Dziele filmy na trzy grupy: fajne, niefajne i do obejrzenia,. Piratów zaliczam do trzeciej.
No, co tu się rozwodzić. Po sukcesie pierwszej części wiadomo było, że powstanie kontynuacja. No i powstała. Lekka, zabawna, z kapitalnym Johnnym Deepem. Jest niezła muzyka, niezłe efekty, możemy się czepiać , ojeju komercyjny, tylko po co.
Dałam 12 złotych na bilet do kina i nie żałuje. Wyszłam w dobrym nastroju, wciąż mając w pamięci ostatni, wg mnie najleszy kadr (chyba wiecie o który mi chodzi).
Byli Piraci, Rum, pojedynki, klątwy, ukryte skarby...Mogę polecić. Przecież nie można w kółko Requiem dla snu oglądać.