Co sądzicie o Jacku w ,,Skrzyni Umarlaka"? Moim zdaniem wypadł gorzej niż w pierwszej częsci. W klątwie czarnej perły był mimo wszystko bardziej honorowy. Przykład: Mógł po umowie z barbossą pływać sobie czarnął perłą ale zamiast tego postanowił uratować Willa. Uratował też tonącą Elizabeth. Jest też bardziej zaradny bo mimo kilku wpadek (jak potknął się i spadłl z muru do morza) to i tak był mistrzem w swoim fachu. W drugiej części jest nieco inaczej bo teraz jego honor (w pierwszej częsci i tak szczątkowy) zanikł całkowicie bo wykorzystał miłoś Willa do Elizabeth do swoich planów a potem bez mrugnięcia okiem zostawił Willa na latającym Holendrze. Poza tym jest jeszcze większym klaunem. W pierwszej częsci jego smieszne niepowodzenia były na rozsądnym poziomie ale tu odrobine pszesadzili. Te sceny są smieszne ale zmieniły Jacka (przynajmniej moim zdaniem) nie do poznania. Nie jest to wina Deppa bo zagrał swoją postać świetnie ale scenarzystów. Jack Sparrow to nadal swietna postać ale moim zdaniem straciła częśc uroku jaki posiadała. A jakie jest wasze zdanie? Czekam na wpisy!
A i prosze was ludzie wejdzcie na mojego Bloga bo przez 2 tygodnie nikt sie nie wpisywał potem pojechałem na 10 dni na wakacje wracam wczoraj a tu dalej jest jak było. Błagam was!!! Pokazał bym wam moje błagalne spojrzenie w stylu niechcianego pieska ale tu można tylko pisać.PLLEEAAASEE!!!!