Film nie byłby taki zły, gdyby nie jakieś dziwne sceny co chwila. Np. z tym złotem .. czy reżyser trzymał kiedyś w łapie chociaż jedną sztabę złota? Bo ja trzymałem, i wiem że takie torby złota te piz....usze nie byłyby po ziemi nawet w stanie ciągnąć, a co dopiero nieść. W ogóle ten dzieciaczek z tym laptopem z naklejkami , taki a'la nerd-ped....al- hakjer . Miałem cały czas wrażenie że po każdej akcji jak były sceny w tej piwnicy, to że chłopaczki zaraz sobie dziury zaczną przedmuchiwać na wzajem. Albo te 2 sceny , jak policja stoi w kręgu, i strzelać zaczyna do siebie. Kur... przecież od takiego strzelania to by się powyrzynali, tych stojących na przeciwko .. masa taki scenek jest, przez co film jakiś nied....bany jest ogólnie