PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=245950}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 85224
7,6 49 krytyków
Plac Zbawiciela
powrót do forum filmu Plac Zbawiciela

Ogromna rzesza krytyków filmowych, dziennikarze, obserwatorzy i widzowie zachwycili się najnowszym filmem państwa Krauze.
W gazetowych oraz internetowych recenzjach doszukują się oni w filmie „Plac Zbawiciela” sposobu na życie oraz odpowiedzi na pytanie skąd bierze się zło. Interpretują go namiętnie przeszukując każdą minutę filmu i wyciągają z niej co tylko się da. Naczytałem się o nawiązaniach do Biblii oraz zasadach wychowania, które znajdują się w tym filmie.

„Plac Zbawiciela” to był tytuł, który do niedawna stał na pierwszym miejscu wśród tych, które pragnę obejrzeć.

No, i stało się. Obejrzałem, przejrzałem, rozczarowałem się.

Pod koniec seansu zacząłem nawet myśleć: Co ze mną nie tak, że rozchwytywany tytuł do mnie nie przemawia, nie pozwala się sobą zachwycać.

Może przedstawię, że sprawa ma się następująco. Nigdy nie uważałem Krzysztofa Krauze za dobrego reżysera i to bynajmniej nie zmieniło się to po tym filmie. Pani Joanna Kos-Krauze nawet nie jest zawodowym reżyserem, więc wybuchowa, rodzinna mieszanka mogła okazać się jedynie niewypałem – i tak się stało. Para reżyserów zawodowiec + amator znajdując się w trudnej sytuacji materialnej [co przyznali w jednym z wywiadów] postanowili zagrać na nosie widza i wrzucić do ‘rozkładu jazdy’ kin ciepły befsztyk, który przyciągnie widownie i pozwoli zarobić co nieco grosza.

Może skupię się na samym filmie.

Moim zdaniem, „Plac Zbawiciela” zastał gorąco przyjęty przez niemalże wszystkich, gdyż jest to jeden z nielicznych profesjonalnie wykonanych polskich produkcji. W końcu polska widownia doczekała się czegoś, co nie razi grą aktorską [brawo dla pani Budnik i Wencel], czegoś co nie zraża idiotycznymi dowcipami i stertą wulgaryzmów, czegoś co jest lepiej wykonane od filmu niezależnego.

Siłą „Placu...” jest to, że jego fabuła bliska jest nam wszystkim. To co widzimy na ekranie wygląda bardzo naturalnie i przekonywująco. W filmie dostrzec można to, co ukazuje się naszym oczom, gdy wychodzimy na zakupy, odwiedzamy sąsiadów.

Jednym z plusów filmu jest także muzyka. Doskonale współgra ona z tym, co dzieje się na ekranie. Zdjęcia są ciekawe, lecz zawierają wiele błędów. Montaż oraz inne elementy wykonana są poprawne.
Nadal nie wyjaśniłem, dlaczego uważam, iż nie ma co się zachwycać tym filmem.... Już mówię.

Początek świetny. Od razu Krauze przenoszą nas między cztery ściany mieszkania i powoli przedstawiają sytuację rodziny, której przytrafia się rzecz straszna - firma budowlana ogłasza bankructwo. Zaczyna brakować pieniędzy. Trzeba szukać dachu nad głową i spłacać kolejne raty. W tym momencie postawa Beaty zaczęła mnie nieco irytować. Była niczym księżniczka, która czeka, aż ktoś ją pogłaszcze i powie, aby się obudziła ze strasznego snu. Użalała się ona nad sobą zamiast zajmować się domem i dziećmi. Beztrosko wydawała pieniądze, bujała głową w obłokach w momencie, gdy jej życie się waliło. Nie próbowała niczego zmieniać, czekała tylko na lepszy los. Chłonęła nieszczęścia zupełnie jak gąbka nie ruszając się z miejsca i nie próbując się wycisnąć. I tu zaczyna się już tylko rzemiosło, które ze sztuką nie ma nic wspólnego. Państwo Krauze niczym kaci zaczęli znęcać się nad bohaterami. Wrzucali do scenariusza coraz to nowe tragedie, męczyli swoje postacie bez opamiętania. W końcu wpadli w błędne koło – okrągłe jak „Plac Zbawiciela”. Zdaniem Krzysztofa i Joanny – twórców filmu – kształt Placu Zbawiciela ma symbolizować to, że życie bohaterów filmu zatacza krąg. Sami przyznajcie, przecież to bez sensu! Czy Barbara po wylewie, z rozbitą psychiką była by w stanie przeżyć te tragedie na nowo???

Reasumując, zwycięzca FPFF w Gdyni w roku 2006 to film znakomicie zagrany i bardzo realistyczny. Niestety, nie posiada on głębszych przemyśleń oraz puenty. Za zadanie ma przedstawić historię i zszokować, zainteresować widza, a to dla mnie zdecydowanie za mało.

Mimo wszystko myślę, że warto się z nim zapoznać i wyrobić sobie o nim własne zdanie.


6+ /10

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

Młody chłopcze jesteś i nie masz wyczucia filmowego.Twoje opinie nic tutaj nie znaczą.Pewnie twoja ocena jest w jakimś sensie na przekór tego,iż wielu osobom siedzącym w temacie bardzo się podoba.Film wspaniały od deski do deski.Temat,który podejmuje nie jest mi obcy więc z tym większą fascynacją oglądałem popis Krauzów.Nieistotne to,ale miałem cię kiedyś w ulubionych,a po przeczytaniu kilku takich recenzji naprawiłem swój błąd.

ocenił(a) film na 6
Iluvatar

Młody może i jestem, ale kilka ambitniejszych filmów w życiu widziałem i broniąc dobrego smaku napisałem o wadach ?Placu Zbawiciela?. Niestety, niewiele osób je dostrzega, gdyż widz patrzy z perspektywy innych polskich, grosz wartych, nowych produkcji.
Zamydlone oczka, dobre aktorstwo, brak głupich dialogów i już widz myśli, że ma do czynienia z arcydziełem.

ocenił(a) film na 9
KYRTAPS

Zgadzam się, nie jest to arcydzieło, niemniej całkiem solidny kawał kina. Natomiast niezgadzam się z brakiem głębszych przemyśleń - film nie prezentuje ich w żaden sposób, jednak jest punktem wyjścia do nich. A to już należy do widza.

ocenił(a) film na 8
KYRTAPS

Mógłbyś dookreślić, co to są "zamydlone oczka"...? Resztę chyba pojąłem.

ocenił(a) film na 6
hauser

Chodziło o zamydlanie oczu widzom. Dobre aktorstwo i tematyka chcą przysłonić wady filmu.

ocenił(a) film na 8
KYRTAPS

Jakie są wady filmu...? Jesli Tobie "nie leży" jego realistyczna konencja, niekoniecznie trzeba uznac to za "wadę". Mam wątpliwosci jedynie do końcówki (troche jakby puszczona...) poza tym, film znakomicie skonstruowany, zagrany, b. przejmujaco o powiedziana historia rozpadu rodziny.

użytkownik usunięty
KYRTAPS

nie wiem w którym momencie zobaczyłeś,że Beata beztrosko wydaje pieniądze, może kiedy kupiła dzieciom plecaki do przedszkola? Przecież widac było jak intensywnie szukała pracy a jak ją znalazła, to teściowa się wykręciła sianem,że nie będzie odbierać dzieci z przedszkola. Moim zdaniem film bardzo dobry, rozumiem jego treść i po seansie całą drogę do domu dyskutowaliśmy ze znajomymi o filmie. Co do zachowania Beaty w późniejszym czasie to, widocznie nie wiesz co to jest depresja. A to,ze pani Krauze jest amatorem to nie jest żadna ujma, bo nie sztuka gdy krawiec uszyje dobre spodnie, ale jeśli uszyje je kowal to znaczy,że jest bardzo zdolny.

ocenił(a) film na 10

OK film dobry ale w porównaiu z najlepszymi polskimi produkcjami jakie kiedykolwiek powstały to juz od nich odstaje np:
Popiół i diament
Rękopis zapisany w Saragossie
Potop
Ziemia obiecana
Przesłuchanie
Dekalog 10 przykazań
Matka Joanna od aniołów
Człowiek z marmuru
Vabank
Seksmisja
Mis

KYRTAPS

chyba nie doczytales.film przeciez oparty jest na faktach a ty mowisz ze Krauze 'niepotrzebnie'(dla Twojej wrazliwosci) zneca sie nad bohaterami.toc to zycie scenariusz napisalo wiec jesli jest dla Ciebie kolego malo wiarygodny to zapraszam usiasc przez tv gdzies tak w godzinach popoludniowych i ogladac w dalszym ciagu Klan w ktorym wszystko sie dobrze konczy :) reasumujac,twoj 'minus' dla tego filmu nie ma racji bytu kolego.
pozdrawiam

KYRTAPS

a tak na marginesie to wydaje mi sie ze pani Kinga Preis wypadlaby chyba lepiej w roli Beaty.nieujmujac oczywiscie pani Jowicie ktora od czasow labirytnu wyrosla na calkiem wartosciowa aktorke :] poza tym duze i zasluzone brawa dla genialnej w tej roli Pani Wencel

ocenił(a) film na 8
fifty

Błędne jest rozumowanie osoby zakładającej tej post,poprostu złe jest rozumowanie! Można oglądac ten film z przekonaniem,że zrobiono go dla tego aby sie sprzedał:/! Że reżyser amator,tak na prawde to nie ma znaczenia dla tych którzy nie mają żadnych uprzedzeń! Czasami lepiej za dużo nie wiedziec,obejrzec z marszu.Film jest bardzo realistyczny i mocno daje nam do myślenia,ukazuje niemoc i brak uczuć ludzkich!

No sorry wiem,że każdy ma swoje upodobania,gusta i gusciki,bądz co bądz taki film napewno nie zasluguje na note niżej niż 7!!Chyba,że ktoś porównuje albo woli zamydlanie oczu i preferuje filmy z materii- Scary movie 4 etc!Każdy gatunek jest inny,ale poniekąd ludzkie dramaty poruszają najbardziej ,i w kategori film dramatyczny napewno sie sprawdził: |

ocenił(a) film na 6
Paol0

Nie chodzi to o to, że naczytałem się dużo o tym filmie.
Zwróciłem uwagę na błędne koło oraz to, że reżyserzy katują swoją bohaterkę tylko dlatego, aby film nie stracił na dramaturgii. Kila dni temu przeczytałem recenzję pana Kłopotowskiego na temat tego filmu. Nazwał on go Teletragedią oraz kawałkiem lepszej telewizji, którą podczas seansu poranił sobie oczy.
Placu Zbawiciela należy oddać to, że odzwierciedla polskie realia, ale sytuacja którą pokazuje do niczego nie prowadzi. Coś pokazuje tylko, aby pokazać. Żadnych wniosków.

ocenił(a) film na 8
KYRTAPS

Żadnych wniosków?
A chociażby "nie brać kredytów i nie pakować się w ryzykowne inwestycje" :-) To pięknie ujęte jest w momencie kiedy ojciec chce któremuś z synów zaproponować kupno takich tenisówek jak mają inni grający obok w piłkę koledzy a on na to, że "'tamten' tez gra w sandałach i zobacz jaki uśmiechnięty". Nie dać sie skazić żadzą pieniądza...

Ja tam bym się doczepił raczej do końcówki. No rozjeżdża nam się film niestety na koniec... A pochwalić moge za scenariuszowy numer z początkiem który potem zdaje się nam być końcem a nie jest...

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

muszę sie zgodzić z Kyrptasem, gdyż (świeżo po oglądnięciu filmu) stwierdzam to samo. Mianowicie brak morału. Rzeczywiście historia , a konkretniej scenariusz przygniata, miażdży widza. Aktorstwo stoi na dobrym poziomie co mnie b. zaskoczyło w poslkim filmie. Poza tym film posiada swoistą 'naturalność' głównie za sprawą dzieci. Wszystko to składa sie na obraz solidnego przejmującego filmu, z którego jednak nie wyciągnąłem żadnego wniosku. Bo co ten film miał przekazywać : Zgoda buduje, niezgoda rujnuje? Brak wyraziście pozytywnego bądź negatywnego bohatera również wprowadza troche chaosu, gdzyż zachowania postaci są nieprzewidywalne. Mimo wszystko film mnie ujął i dostarczył spodziewanych wrażeń trzymając w napięciu przez około 100 minut. Moja ocena to : -8/10 , tylko dlatego że w dramacie społecznym nie powinno zabraknąć konkluzji. A tu jednak brakuje.

KYRTAPS

Wlasnie ten film obejrzalem i przyznaje, kawal dobrego polskiego kina. Mam na mysli gre aktorska, brak wulgaryzmow (ktore ostatnio staja sie motorem napedowym polskiego kina), dobra muzyka itd itd... generalnie wszystko ok, scenariusz autentyczny. Ale co mi sie nie podobalo... nie podoba mi sie zerowanie i zbijanie kasy na filmie ktory pokazuje dramat polskiego spoleczenstwa. Owszem bieda jest na calym swiecie, ale w polsce na prawde nie jest najlepiej. Na kazdym kroku czychaja oszusci, nieszczescia itd, nawet jak ludzie maja prace to i tak nie moga za to utrzymac rodziny. Sam film potwierdza to co pisze i wydaje mi sie to troche niesmaczne. Mysle, ze polski widz zasluguje na troche wiecej nadzieji a nie kolejny gwozdz wbijany w i tak juz obolała mentalonosc. W takiej kategorii mi sie ten film zdecydowanie nie podobal, patrzac obiektywnie, bez tego typu analiz to na prawde b. dobry. Zgodze sie tez, ze brakruje mu puenty choc do przemyslen daje duzo. Co do puent, moze jakies sa, ale tylko w kontekscie tych watkow pobocznych, ale nie uwazam ze film powinien miec puente - brak puenty daje do myslenia widzowi :)

ocenił(a) film na 10
mastered

a ja mysle ze poslki widz powinien sobie przypomiec co to sa relacje miedzyludzkie i jak wiele od nich zalezy
nie wiem, ja nie narzekam na zakonczenie, uderzyło mnie, pzreraziło, zmroziło, pokazuje to co cały film "JA jest najważniejsze"