da się oglądać ale rzeczywiście mało śmiesznych tekstów, parę scen które niby miały być śmieszne wcale mnie nie śmieszyły.
Było parę śmiesznych scen, ale mało, a film był taki przewidywalny miejscami, że wręcz nudny. Miejscami mnie drażnił, nie umiem powiedzieć dlaczego, po prostu na takie ckliwe historyjki mam alergie: poznają się, od razu coś między nimi iskrzy, są razem, coś staje im na przeszkodzie, kłótnia, rozstanie, któreś sobie uświadamia, że nie potrafi bez drugiego żyć, próbuje tą drugą osobę odzyskać, happy end... choć nie powiem, bo ostatnia scena mnie rozwaliła :)