Nie polecam najgorszemu wrogowi - film niesamowicie przewidywalny, nudny, Lopez to istna kłoda. Bardzo się zawiodłem i wynudziłem, cud, iż nie wyszedłem z kina. Daję 2/10, za O'Loughlina i (jedyny!) śmieszny moment ze śpiewającą babcią.
Daremny?? Lopez Kłoda?? Chyba byliśmy na różnych filmach... Krytycy filmowi się znaleźli... A czegoś się spodziewał po lekkiej komedii z zamysłu??
Zgadzam się z presuming ten film jest tak nudny ,że tylko cieszyłam się, że nie straciłam kasy na kino i oglądałam go w domu. Nawet jak na lekką komedię z zamysłu jest to kompletne nieporozumienie ;-) mimo ,że lubie J.Lo to nie podobała mi się w tym filmie, wszystko było jakieś sztuczne i nudne , nie polecam! ;-)
Nudne to są Wasze komentarze... Przez takich ekspertów jak Wy, straciłem szacunek do tej strony... Gdybym decydował co oglądać, czytając jedynie Wasze momentami płytkie, jakże wyszukane, skrócone do minimum, żenujące oceny, że wsio jest do d..., to nic bym, nie oglądał, a kino znałbym ze zdjęć... Lopez kłoda?? Człowieku, ona nawet grając kłodę wyglądałaby świetnie...
Spodziewałem się ciekawego wątku i być może kilku zabawnych scen, jednak ani jednego, ani drugiego się nie doczekałem. I co do Lopez - jej sztuczność i tandeta emanowała z ekranu przyćmiewając resztki przyzwoitej gry.
film jest słaby słaby i jeszcze raz- słaby. Jedyne co było śmieszne to samiutki koniec- jak w tandetnych horrorach, J. Lo, jej facet i PIES ! :D
2/10 to moim zdaniem przesada, bo jak na typową komedię romantyczną, film nie jest taki zły. Do kina na pewno nie warto na to iść, bo tylko stracimy kasę na coś straszliwie przeciętnego, ale jeśli chcemy sobie oblookać coś do chipsów i piwka, w międzyczasie odpisując na zaległe maile... czemu nie?
zgadzam się. jasne ze nie powinno spodziewac sie czegos lepszego ale jak wlasnie na komedie romantyczna film jest ok i ma ciekawa fabule. wcale sie nie nudzilam i podobalo mi sie
Dokładnie to samo chciałem napisać. Na szczęście oglądałem to coś w domu, a nie w kinie za grubsze pieniądze... i w sumie bardziej oglądała to moja żona. Ona nawet się na tym skupiła... ja po prostu wychodziłem z siebie. Myślałem, że mi szczękę rozerwie od ziewania. Strasznie nudny film. Ale wiem, że są tacy (a bardziej "takie") co lubią tego typu komedie romantyczne, więc nie użyje mocniejszych słów. Ja daję 1/10 bo nie znalazłem nic za co mógłbym dać chociaż 2.