No coż, czasem się zdarza film, gdzie człowiek jest głuchy na głosy niezadowolonych. Tym razem to będę ja :).
Były już filmy o napadach na bank? Nie przeszkadza mi to. Jestem miłosnikiem tzw. 'heist mowies' (najkrócej rzecz biorąc - filmy o włamaniach przeróżnej maści), a ten jest bardzo ciekawą pozycją na półeczce. Jakoś fanom horrorów nie przeszkadza setny potwór na ekranie, a wielbicielom komedii romantychnych kolejna ucieczka sprzed ołtarza :).
Mierne aktorstwo? Zależy kto czego oczekuje. Owen i Washington zagrali tak, jak sie po nich spodziewałem, czyli z zębem, bez zbędnych ozdobników, reszta to właściwie role drugoplanowe, ale też dali rade (no może Foster o dwa uśmiechy rozdałą za dużo ;).
Przewidywalny? 'Wiedziałem od samego początku' - no to punkt dla Ciebie, ja bawiłem się dobrze i dałem się wciągnąć fabule.
Jako inne plusy zaliczyłbym: świetną muzykę (trochę mniej orkiestry niż zwykle w Hollywood, za to czuć jazzem i funkiem ;), chwytliwe dialogi, szczególnie te 'jednolinijkowe' i stroje malarzy (zawsze taki chciałem mieć ;).
Podsumowując - nie podobało się? Masz do tego prawo. Ja stawiam dziewiątkę z radością. Pozdrawiam!
Jeszcze jedno. 'Inside man', a 'Plan doskonały'? Dość swobodne tłumaczenie, ale zawsze to lepsze niż 'Wirujący sex' :).
Zgadzam się w 90%. Te 10% to ocena, bo ja dałem dziesiątkę :) Inside Man to film, który w ostatnim czasie mnie najbardziej wciągnął, naprawdę godny polecenia.
Co do tłumaczenia tytułu, to wolę Plan Doskonały niż Inside Man :D Ale jak wszystko zwiazane z filmami, jest to kwestia osobista.
No widzisz, Ty dałeś dziesięć, a ja poleciłem rodzinie i podobał się na 4/10. Jednak nie ma filmu, który podobałby się wszystkim tak samo... Pozdrawiam!