Jak już ktoś słusznie tutaj na forum zauważył końcówka jest z dupy wzięta i nie ma większego sensu. Wciśnięta na siłę, żeby było bardziej zagadkowo i bardziej intrygująco, a wyszło bardziej głupie.
W tym filmie tylko jedno jest pewne. Akcja "Planety małp" nie dzieje się na Ziemi, ktoś już tu wspominał o dziwnych księżycach na niebie, a co niektórzy nadal uważają, że to była Ziemia. Nie, nie była.
mi ogólnie film się bardzo podobał, tylko ta końcówka mnie bardzo zaskoczyła, skoro się cofnął to nie pojęłam, dlaczego na Ziemi także były małpy...
sorry ludzie ale za dużo komentów sie zrobilo i ich wszystkich nei czytam, ale nei moze to byc ziemia, jak ktoś tu już wspomniał były tam dwa słońca, a po drugie klimat planety wogóle nei przypomina ziemskiego. WIęc wszyskie teorie związane z ziemia są błędne, ae nei martwcie się cały czas pracje nad tym, mam juz całkiem niezłą teorię ale kurna mam parę niedociągnięć, i dlatego narazie jej nei napisze.
Oczywiscie, że akcja filmu nie toczy sie na ziemi. To przypadkowa planeta. Rolami zamienili sie potomkowie statku kosmicznego. Tyle.
Koncówka faktycznie z dupy (jak ktos wyzej napisał) wzieta. Nie rozumiem po co, bo do samego końca film bardzo mi sie podobał.
Szkoda.
Oczywista oczywistosc, skad natomiast na planecie, na ktorej wyladawal Leo wzieli sie ludzie ?? Nie byli to potomkowie zalogi statku poniewaz (jak wskazywaly ostanie nagrania) zostala ona wymordowana. Koncowka filmu jest niejednoznaczna, daje widzowi dowolnosc w interpretacji filmu oraz pole to popisu osobie, ktora podjelaby sie nakrecenia kontynuacji.