To nie jest najlepszy film Almodovara. Jest jednak dobrze zrobiony i ogląda się go z wielką przyjemnością. Najciekawsze jest jednak zestawienie tego filmu z późniejszą twórczością reżysera. Widać wtedy wyraźnie, że już w tym - czwartym pełnometrażowym - filmie pojawiają się wszystkie najważniejsze tematy jego twórczości. Mamy więc pisarkę ukrywającą się pod pseudonimem, zespolenie prowokacji z miłością, a przede wszystkim fascynację kobiecością w każdej możliwej formie czy to perwersyjnej czy to bogobojnej.
Polecam wszystkim, lecz dla fanów Almodovara jest to lektura obowiązkowa