By mieć większą radość z oglądania tego filmu trzeba go oglądać bez polskich napisów, które na pewno sprawiłyby, że niektóre przekomiczne sceny dotyczące slangu amerykańskiego, okazałaby się nudne. Pokazanie różnic kulturowych i językowych to jak dla mnie bardzo mocna strona tego filmu (bardzo zabawna scena z jalapenos i deadheads). Niesety, dla polskiego widza The Other End of the Line może okazać się nie do strawienia z polskim lektorem i polskimi napisami. Ja oglądałem w wersji oryginalnej i uważam ten film za naprawdę dobry. Napisy i lektor w tym przypadku psują klimat tego filmu. Znajomość angielskiego przy tej produkcji obowiązkowa.