Rzeczywiście gra w tym filmie Arniego, znanego poza małymi wyjątkami z filmów akcji może przyciągnąć ludzi, którzy dadzą niskie oceny rozczarowane tym, że spodziewały się czegoś innego. Stąd póki co niska ocena na filmweb. Film jednak dobry, dramat. Dramat życia tylu ludzi wynikłych z przypadku.

A w moim odczuciu właśnie zabrakło tej mroczności.. Stanowczo za mało scen, w których Roman zmaga się z sytuacją, w której przychodzi mu teraz żyć. Więcej takowych było w odniesieniu do Paula. Odnoszę wrażenie, jakby twórcy chcieli umieścić wszystko w 90 minutach, więc liznęli po troszku ze wszystkiego..
Poza tym nie bardzo odpowiadał mi wizerunek Romana - w filmie jest majstrem na budowie, w realiach architektem, później wiceministrem budownictwa. Kupiłam go jako prostego, ciężko pracującego człowieka, który wyemigrował do Stanów i ściąga teraz córkę, a chyba oczekiwałam gościa eleganckiego, w markowych ciuchach, pachnącego z ekranu.. Kontroler lotów też jakiś taki ciapowaty, a myślę, że był to silny, twardy mężczyzna (psychicznie). Nie wiem jak to wszystko wyrazić, po prostu nie pasowały mi filmowe role do realnych ludzi, których mieli odegrać..
Podwójny dramat się wydarzył, teraz czekałam na obraz mocnym psychologicznym akcentem.
Chciałoby się napisać, że filmów opartych na faktach nie da się spojlerować, bo spojlery można znaleźć w nagłówkach gazet czy na wikipedii. Ale z drugiej strony, gdy film to tylko mała cząstka z całego prawdziwego wydarzenia, to może jednak..
A co do filmów akcji z Arnoldem. Już mu chyba ich wystarczy - siedem dyszek na karku robi swoje.. I niby co ma w takim filmie robić - biegać, dźwigać, strzelać, reperować się jak młodości? Pewnie takie sceny byłyby kręcone z dublerami, ewentualnie mocno retuszowane czy zastosowano by techniki komputerowe - to co to za gra Arniego? Moim zdaniem mądrze robi - wie kiedy z jakiej sceny zejść :)

"Chciałoby się napisać, że filmów opartych na faktach nie da się spojlerować, bo spojlery można znaleźć w nagłówkach gazet"
I dobrze, że się nie napisało bo to bzdura. Istnieje bardzo duża ilość filmów (jeżeli nie większość), w których o powiązaniu z rzeczywistością dowiadujemy się jedynie z czołówki, bo nie mamy pojęcia o tym że coś takiego miało miejsce. A nawet często odszukanie informacji po fakcie nastręcza sporo trudności.

SPOILER

SPOILER

SPOILER

SPOILER

SPOILER

SPOILER





Gdybyś napisała, że Arni go zabije, i że potem młody będzie chciał zabić Arniego byłby to spoiler, że ho ho. Taki właśnie jak zrobiłem.

No dobra.. niech Ci będzie ;)

Zgadzam się z tobą w 100%. Film nie dla wszystkich, doskonałe studium człowieka złamanego utratą bliskich, szukającego winnego oraz drugiego załamanego spowodowaniem śmierci kilkuset osób. Arni mnie bardzo pozytywnie zaskoczył swoją grą...

a Maggie Arnold był aktorem kina akcji teraz oczekuje że zagra króla siedzącego na tronie opowiadającego historię a nie młodzieńca latającego z mieczem, ostatni Terminator dla mnie wyszedł groteskowo - fajnie że można go widzieć w innych wcieleniach

Chce Ci napisac pewna ciekawostke bo scenariusz filmu zostal mocno zaczerpniety z tragedii ktora wydarzyla sie w roku 2002 nad Europa. Wiadomo ze w tym filmie jest sporo zmian ale glowna historia zostala zachowana. Przeczytaj sobie bo warto: 1 lipca 2002 roku na pograniczu miast Szwajcarii i Niemiec - w Überlingen, w powietrzu nad Jeziorem Bodeńskim doszło do zderzenia dwóch samolotów: Tupolewa Tu-154 Bashkirian Airlines (RA-85816) 2937 oraz Boeinga 757 DHL (A9C-DHL) 611.

Do katastrofy doszło przez kilka nieprzewidywalnych działań wynikających z problemów technicznych, błędów kontrolera i pilotów.

Agencja organizująca wakacje dla dzieci z Ufy pomyliła lotniska, więc dzieci nie poleciały do Barcelony planowanym, rejsowym lotem. Dopiero dwa dni później wyczarterowano dla nich samolot zastępczy. Z tego powodu, na pokładzie Tu-154M poza załogą, 45 dziećmi, kilkoma ich opiekunami oraz matką z córką (zabrane przy okazji) nie znajdował się nikt więcej. Odcięto prąd w centrum lotów w Zurichu, więc kontrolerzy nie mogli komunikować się ze sobą.

Lecący Tu-154 usłyszał od systemu antykolizyjnego TCAS sygnały TRAFFIC. Kontroler kazał Tupolewowi zniżać (do FL350) ze względu na ruch kolizyjny z B757. Gdy zniżyli, nagle wiadomość zmieniła się na CLIMB. Kapitan nie wiedział, co ma robić. Wolał słuchać kontrolera niż TCAS, nie wiedząc, że system antykolizyjny na B757 właśnie im mówił DESCENT - kazał zniżać. Oba samoloty zniżały, pędząc prosto na siebie.

W końcu samoloty się dostrzegły, ale było za późno. Ogon samolotu DHL rozerwał na kilka części Tupolewa. Piloci na Tupolewie szybko stracili przytomność i większość pasażerów wypadła z samolotu lub zginęła na wskutek dekompresji. Dwójka pilotów na B757 DHL walczyła przez 2 minuty. W końcu maszyna rozbiła się 4 km dalej. Zginęło 71 osób (w tym 46 dzieci). Nikt nie przeżył.

CIEKAWOSTKA:
Dwa lata później, Виталий Калоев (Witalij Kałojew), który stracił w wypadku żonę i dzieci, zechciał pomścić rodzinę. Udał się do domu kontrolera Petera Nielsena i zamordował go.

Dzięki za opisanie tej dramatycznej historii (zamiast np. standardowych nawalanek przemadrzalych gentlemanów niepotrafiacych pisać po polsku i zbornie wyrazac "mysli"). Znasz ja z cyklu "Katastrofa w przestworzach"?

moim zdaniem Arnold wypadł dobrze, nawet bardzo dobrze...

i właśnie o to chodzi że to nie jest typowy film Arniego a w dodatku jest zapisany jako THRILLER a nie dramat gdzie wszędzie tak widnieje tylko nie na FILMWEBie, bo najmądrzejsi WERIFIKATORZY uważają że jeden gatune starczy. Co jest zwykłą głupotą - to się tyczy ciebie @julCia69

To jest taki film, jak 'Maggie' - przyzwyczajeni do 'Terminatora' będą kląć i narzekać na brak akcji. Ale mnie interesuje TEN Schwarzenegger. Zacięty stary niedźwiedź.