na przekór modnym poglądom, że miłość i młodość idą w parze. Tu mamy dwoje
dojrzałych, nawet bardzo dojrzałych bohaterów.
Emma Thompson rewelacyjna, podobnie Dustin Hoffmann, za którym osobiście
nie przepadam (w "Po prostu miłość" stworzył kreację na miarę Oskara).
Dla mnie to przede wszystkim film o nadziei, która nigdy nie powinna
zniknąć z naszych serc, i o pełni życia przez całe życie.
Film z pozytywną energię na przekór życiowym niepowodzeniom.
Oceniam na mocną "8". Warto zobaczyć chociażby dla świetnego aktorstwa.
:-)))