Ci co nie widzieli też...niektóre filmy można ocenić przed obejrzeniej, wiadomo jakie będą i nie ma co się spodziewać zaskoczenia (osobiście widziałam, niestety)
Nawet nie trzeba tego komentować... Wystarczy przytoczyć "niektóre filmy można ocenić przed obejrzeniej". Współczuje,
Nie wszyscy musza sie silic na bycie oryginalnym, chodzic na festiwale kina islandzkiego i zydowskiego. Niektorzy oczekuja od filmu zeby byl lekki, latwy i przyjemny po ciezkim dniu pracy. A skala ocen ma nieco wiecej cyfr niz 10 i 1. Dociera?
Zobaczyłem go w tv, przypadkiem.. nie słyszałem wcześniej nic o nim, ani nie miałem pojęcia, że stworzyli go ludzie od filmów o tańcu. Tak więc podszedłem do niego bez żadnych uprzedzeń i.. było ok. Kolejny schemat typu 'karate kid' ale zadowalający i w sam raz na odprężenie. Aktorstwo nie powala, ale dla samego Djimon Hounsou można obejżeć. Walki są w porządku, można sobie pokibicować ;)
Ot, takie 6/10 i film w sam raz na odstresowanie. Lecz jeśli podchodzi się do niego z jakimiś większymi oczekiwaniami to się człowiek oczywiście rozczaruje.