Film w swoim scenariuszu miał niesamowity potencjał. Wydano zapewne mnóstwo funduszy na kiepskie sceny bitewne i na jeszcze bardziej patetyczne kostiumy.Trochę tu wszystko wymieszane, bo w obsadzie jest naprawdę kilku dobrych aktorów i ich całkiem niezła gra miesza się z fatalną grą pozostałych co stwarza niezły kocioł. O efekty specjalne bym się tu za bardzo nie czepiał, bo jest to film sprzed ery efektów komputerowych i jako takie są one na miarę swojego budżetu. Bywają momenty, że film się ogląda nawet płynnie i nagle następuje moment, że ręce i majtki opadają ;) Głównie chodzi tu o niespójność fabuły i logiczne wpadki np. starzejący się chłopiec rośnie w oczach wraz ze swoim ubraniem, lub główna postać męska wyjeżdża na wyprawę gdzie z każdą chwilą przybywa mu zmarszczek i staje się starcem, ale jakoś to nie dotyczy jego konia.Takich momentów jest dosyć sporo, a szkoda, bo jak zaznaczyłem pomysł miał naprawdę niezły potencjał i można z nim było zdziałać cuda gdyby się tylko dostał w ręce rzemieślnika z krwi i kości.