Pocałunek o północy

In Search of a Midnight Kiss
2007
6,7 3,0 tys. ocen
6,7 10 1 3040
7,0 5 krytyków
Pocałunek o północy
powrót do forum filmu Pocałunek o północy

I czarno-biała, a jakże! Bo jak film jest czarno-biały to ambitny. Taaa.

ocenił(a) film na 6
karatetyka

a co ma edycja, strona wizualna do tego, czy film jest ambitny, czy nie?
Nikt tutaj nie ukrywał, że jest to jakaś próba powielenia schematu (bardziej uaktualniona) z "Przed wschodem słońca", tym bardziej, że te dwie produkcje mają tego samego producenta (w przypadku "Pocałunku..." wykonawczy). Film zebrał sporo pozytywnych opinii, jest inny niż większość kom. romantycznych; brakuje takich filmów, subtelnych, zrobionych za mała kasę, bez zbędnych uniesień. Julie Delpy ( aktorka "Przed wshodem słońca") również poszła tą ścieżką i zrealizowała podobny obraz (reż. i scenar.) pt "Dwa dni w Paryżu". Czy lepszy od 'Pocałunku..." to juz chyba kwestia gustu. Pozdr.

ocenił(a) film na 3
Mejwen

Aha. I w związku z tym, że film zebrał sporo pozytywnych opinii, powinnam jak zdechła ryba popłynąć z prądem i również się zachwycić? Litości. Nie miałam pojęcia, że oba filmy mają tego samego producenta. Powielanie schematów tylko po to, by zarobić pieniądze (zakładam, że takie pobudki kierowały twórcami, bo niestety, a raczej stety, nie jestem w stanie dopatrzeć się tu walorów artystycznych) jest najnormalniej w świecie bardzo wątpliwym i słabym powodem, by robić film.

Z czarno-białymi fotografiami jest podobnie tak jak z czarno-białymi filmami. Często lubią sprawiać wrażenie ambitnych pomimo tego, że poza brakiem barw nie za wiele się kryje.

Z całym szacunkiem, ale dla mnie ten film jest po prostu tanią i nic niewartymi ciepłymi kluchami. A ciepłe kluchy mają to do siebie, że nie mają ani smaku, ani konsystencji.

ocenił(a) film na 6
karatetyka

Cześć., to jest niskobudżetowa produkcja (jak na amerykańskie realia), która w Stanach była wyświetlana w limitowanej ilości kopii, w stosunkowo niewielu kinach, więc o jakiś wielkich zyskach, założeniach zysków nie ma mowy. Wyszło jak wyszło, ale za ten film napewno nie brali się ludzie którzy robią coś dla kasy. Dla mnie i tak jest to niesamowite, że ktoś zdecydował się na eksploatację tego filmu w Polsce. Chyba dopiero po festiwalu "Off Camera" w Krakowie gdzie zdobył nagrodę dziennikarzy, zdecydowano się na dystrybucję w Polsce. Ja osobiscie podziwiam twórców za konsekwencję, że zdobyli jakiś sukces takim "małym" filmem; wprawdzie stara się przypominać "Przed wschodem/ zachodem słońca" - a raczej posiada zarys tych obrazów-, ale z drugiej strony ile mamy tak naprawdę tego typu filmów?. Nie jest to następna typowa amerykańska kom. rom. , która powiela schematy stu wczesniejszych podobnych jej produkcji.
Aha. Gdzie napisałem wcześniej, że powinnaś zgadzać się z pozytywnymi opiniami ?
Czego brakowało ci w tym filmie?

ocenił(a) film na 3
karatetyka

Zgadzam się. Też jestem okropnie zawiedziona. Liczyłam na klimat i poziom "Przed wschodem słońca", ale ten film nie dosięga nawet pięt swojemu poprzednikowi. Co prawda w dialogach mogę dopatrzyć się kilku perełek, ale brakuje tu finezji, polotu. Ogólnie mówiąc - marna próba powtórzenia tego, co było na podobnym poziomie.

ocenił(a) film na 7
karatetyka

po pierwsze nie rozumiem dlaczego ten film kwalifikowany jest jednoznacznie jako komedia romantyczna. Początkowo może faktycznie, ale z czasem robi się tak na prawdę dramatem.
Osobiście spodziewałem się czegoś innego. Film mnie zaskoczył. Od strony fabuły pozytywnie, natomiast faktycznie postaci trochę "kuleją".
W sumie dobry, ale bez rewelacji.