Obok brązowego Czasu Zasr... krwawego księżyca oraz błękitno-szarego Napoleona dołącza właśnie kolejny szaro-pastelowy twór.
Świetna, ale zupełnie niewykorzystana obsada u całkiem sprawnego reżysera. Panie Liman co to się stanęło?
Everyman Damon jest zmęczony, ale jeszcze bardziej zmęczony i znudzony jest wiecznie markotny młodszy i drobniejszy brat Bena.
Żeby nie było, obu Panów lubię. Matta bardziej, ale nie tutaj. Do tego zamęczanego duo w tej nieśmiesznej i mało sensacyjnej komedii dołącza jeszcze jeden towarzysz - Widz. Ziewający, gapiący się w telefon i wszędzie na boki tylko nie w ekran. Siermiężne 95min plasikowej "rozrywki". Na szczęście tylko 95min.
Ja nie to pokolenie, więc pudło, ale pewnie na kwasie jak Patryk bym widział nie tylko kolory, ale i by przemówił do mnie.