6,9 136 tys. ocen
6,9 10 1 135764
6,5 53 krytyków
Pod Mocnym Aniołem
powrót do forum filmu Pod Mocnym Aniołem

Byłam, widziałam.

użytkownik usunięty

Bardzo dobry film, podobał mi się. Jednak tak naprawdę zaczęłam się wkręcać w momencie
kiedy główny bohater co chwilę trafiał na odwyk i do domu, i tak w kółko. Oczywiście wyczuwam tu
zabieg stylistyczny, również w zmianach czasowych.
Najbardziej podobała mi się Kinga Preis. Zagrała re-we-la-cyj-nie. Ale chciałam głównie napisać
o publiczności, na którą natrafiłam i z góry pytam, czy u Was też tak było? Otóż sytuacja była
następująca: ludzie na sali śmiali się na scenach, które najbardziej pokazywały upodlenie i
tragizm człowieka. Oczywiście salwy śmiechu padały również na każde pierdnięcie,
przekleństwo, seks. Ludzie, czy to Was naprawdę śmieszyło? Jedyny śmieszny wątek wg. mnie
to wątek Borysa, który będąc pijany, po kontroli alkomatem odpowiedział "no i ch*j". I w zasadzie
w tym momencie był najbardziej wyraźny śmieszny charakter sytuacji. Ale cała reszta, mimo, że
mogła sprawiać wrażenie śmiesznych sytuacji, tak naprawdę nie była śmieszna, tylko smutna,
przykra i tragiczna. Dlaczego polska publiczność tego nie wyczuwa? Nie chce Wam się myśleć
głębiej? A jak w filmie powiedzą "publiczności droga, jesteście gówn*m" to też się zaśmiejecie?
Ruszcie mózgami Ludzie, bo Wasza umiejętność krytycznego myślenia jest nikła. Są filmy
robione w celu odprężenia się (np. durne komedie z Sandlerem). Do obejrzenia tak po prostu,
żeby nie myśleć i się trochę pobawić. Ale są filmy, które takie nie są. Niestety, polska publiczność
tego nie odróżnia. Bo nie umie.

ocenił(a) film na 3

Jeśli ten film wg Cb. był bardzo dobry tzn że na twoim poziomie i odpowiadający twoim gustom.A ten cytat z "polska publicznością" to już jawna ksenofobia ... nie no ten film jest po prostu tragiczny uwalnia nawet z przypadkowych ludzi jakieś uprzedzenia w stylu "polska publiczność".Ten film nie jeste filmem jest antyfilmem czymś co oglądają tylko idioci z zachwytem.

użytkownik usunięty
reoms2

A wiesz, ze nie? Smarzowski nie jest w moim guście. Jestem zwolenniczką Kieślowskiego, jego kocham dozgonnie. Ale to co obejrzałam dzisiaj zrobiło na mnie dobre wrażenie. Wiesz, nie nazwałabym tego ksenofobią tylko umiejętnością krytycznego myślenia. Gdyby tak samo reagowała publiczność bułgarska to napisałabym "bułgarska publiczność". Ale ten film widziałam niestety tylko w Polsce :)
Zdania, w których wartościujesz (co właściwie jest celem komentarzy) szanuję, bo o gustach się nie dyskutuje. Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
reoms2

Przypominam również, że słowo "ksenofobia" oznacza strach przed obcymi. A ja jestem Polką :)

ocenił(a) film na 3

Tak trudno dostrzec oczywiste fakty że Smarzowski kompletnie nie ma talentu i wszystkie jego filmy musza byc pretensonalne i tendencyjne żeby ukryć jego wyłom w wyobrażni.Wy to oceniacie na plus ja to oceniam na minus ,wg. was on jest dobrym rezyserem wg. mnie tylko ma potencjał przypadkiem chyba ujawniony podczas kręcenia filmu Wesele.Generalnie najbardziej racjonalnym jest stwierdzenie że on produkuje słabej jakości rzecz jak np w chinach gdzie sie taniej płaci za produkcje.I to tak jest ale to nigdy nie będzie Polskie i nigdy nie bedzie dobre ani nigdy nie będzie fajne.Zawsze będzie sfałszowane podgapione nieorginalne nudne tandetne tendencyjne czyli takie jak filmy Smarzowskiego.Okropnie nudne tanie podgapione - że jest ktoś kto sie jego nowoczesną sztuką zachwyca... pewno sam producent albo jacyś masochiści.

użytkownik usunięty
reoms2

Hm, ja nie wiem czy on jest dobrym reżyserem. Trudno mi jest to ocenić. Mogę go porównać ze swoimi ulubionymi, i przyznam, że w takim przypadku Smarzowski nie góruje.

ocenił(a) film na 3

Weż sobie obejrzyj np. film operacja argo albo infiltracja albo ze starych matrix to ci zmieknie rura i przyznasz że Smarzowski jest kiepskim reżyserem.Bo to że jest kiepski to jest pewne jak w banku dlatego tak kamufluje to tematami z du** które mają z niego czynić kogoś w stylu Spielberga ale w ten sposób sie tego nie robi i niestety ale tylko głupi uwierzy w ten jego kaganek oświaty.Słabe i koniec 3 to max ,jak dałeś 8 tzn że dałeś sie mu zrobić w balona.

użytkownik usunięty
reoms2

Wiesz co, przede wszystkim jestem zwolenniczką kina europejskiego :) A fanką Matrixa byłam w podstawówce. Znam wszystkie części na pamięć i całą ścieżkę dźwiękową też. I dzisiaj mam 21 lat i powiem Ci, że jakoś na mnie takie kino już nie robi wrażenia. Efekciarstwo odstawiam na bok, nawet jeśli jest to dobre efekciarstwo.

ocenił(a) film na 3

no to niewiem chociaż te co ostatnio oglądałem : Kapitan Philips ,Grawitacja ,Labirynt - to sa filmy a tego Smarzowskiego to można polecic ale jedynie dyletantom ... bez obrazy ,ja tam wiem na czym on gra i mi to niepasuje że dużo ludzi uważa go za obiekt prawdziwy.Mowiąc jezykiem olimpijskim ... Gdyby Smarzowski kręcił film na Olimpiade to by zrezygnowano konkursu filmowego.On sie nie kwalifikuje ,jest po prostu zbyt tani przewidywalny i te jego filmy z wyjątkiem Wesele są o niczym.maja tylko wzbudzać wzdrgawe emocje.

ocenił(a) film na 7
reoms2

Smarzowski jest wybitnym reżyserem, wszystkie jego filmy są co najmniej bardzo dobre. Grawitacja zaś nie jest wybitnym filmem, tym bardziej Kapitan Philips, którego ratuje tylko Hanks. Ale to oczywiście moje zdanie.

ocenił(a) film na 10

Na seansie w kinie Praha było spokojnie. Może dlatego, że to kino studyjne i przyszli ludzie "kumaci" i na film i na rozmowę z aktorami.

ocenił(a) film na 3
jagoda49

Kumaci ... założe sie że ani jeden człowiek "kumaty' tego filmu nie podziwia chyba że kumatym znaczy być zwierzakiem z ZOO co mu dadzą ras kukurydze raz troche miecha i wszystko mu sie musi podobać.Heh oni nie są kumaci tylko takich udają bo nie potrafią rozumować tak samo jak wyćwiczony i wygłodniały tygrys w ZOO tak samo reagiuje na 30 kg MOMu i na korpus antylupy.eheheheh ci co podoba sie tworczosc nowoczensa smarzowskiego są jak te tygrysy którym rzucili MOM http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99so_oddzielane_mechanicznie .Dajcie spokoj to jest dno żal mi was aż tak nisko sie stoczyć żeby sie ten film podobał ,chyba trzeba mieć wykastrowany mózg.

ocenił(a) film na 3
reoms2

Od żarcia tego MOMu już wam chyba zwieracze w mózgu popuszczały ,ja chce dobrych filmów a nie jakiegoś gówna w stylu Smarzowskiego

ocenił(a) film na 10
reoms2

To po co się męczysz tym tematem/filmem. Możesz przecież iść na Wkręconych.

ocenił(a) film na 5
jagoda49

Matko, Jagoda błagam. Opdowiedź na poziomie łopatki i piaskownicy: nie podoba się o sobie idź. Chyba że ja głupia myślałam że w obecnych czasach można mieć swoje zdanie i je wyrażać, a co więcej taka książka Konstytucja RP takie prawo nam daje. Nie podobała ci się Konstytucja? Idź poczytaj Śpiącą Królewnę.

A wracając do filmu: przedstawia problem od samego jego zalążka, z rozwinięciem kiedy to naprawdę w dobry, mocny sposób poszczególni aktorzy przedstawiają swoje wybryki. No i ta końcówka, kiedy Jerzy staje na rozstaju dróg… Ale dobre momenty są przeplatane tymi okrutnie wkurzającymi: wstawki z kręcącą się kamerą, pisarzami klepiącymi trzy po trzy i ciagiem: weź butelkę, napełnij kieliszek, wypij, powtórz. OK, jasne że wiem iż ma to na celu pokazanie alkoholizmu i tego jaki ma wpływ on na człowieka. Ale jest to tak irytujące że ma się ochotę przy kolejnym takim momencie, wyjść z kina. Tak jakby reżyser nie wiedział co ma tu pokazać, więc może pokręćmy się z kamerą (w końcu film musi trwać minimum 1,5h). To tak jak w piosenkach: 2 zwrotki, refren a potem tylko „na na na na na na” powtarzane do zrzygania. Tak samo było w tym filmie: mogło powstać coś w całości dobrego, ale reżyser zapędził się by stworzyć „dzieło” abstrakcyjne, tak by tylko cześć ludzi mogła pokazać iż rozumie jego przekaz i potem pisać na forach, że inni sa ignorantami że nie pojmują artyzmu przedstawienia problemu.
Yeah, right.

Z tego miejsca chciałabym również serdecznie pozdrowić parę, która podczas seansu o 20:40, 14.02 w Punkcie 44, obaliła całą butelkę Jacka Danielsa. Jesteście idiotami.

ocenił(a) film na 10
Ma_Osoba

O rany. Poszli na film aby popić? Odnośnie mojej uwagi. Jednym ten film się podoba, a innym nie. Są różne gusta. To film artystyczny i ciężki. Aktorzy grali bardzo naturalnie. Wspomniałam już wcześniej, że rozumiem ten temat, bo miałam i mam w otoczeniu przypadki ciężkich chorób ( uzależnienia i raka). Mąż koleżanki zmarł, bo przez lata upijał się piwem. Byłam kiedyś u niej na imieninach, gdy mąż brzydko o niej mówił przy ludziach. Ta choroba to problem człowieka i rodziny.
A człowiek ciężko chory jest zwykle sam z problemem. Od chorych na raka ludzie tez się odsuwają. A na zachodzie modne już się zrobiły zabiegi eutanazji, nawet w przypadku chorych dzieci. Jeśli zamieciemy temat pod dywan, to nie znaczy, że zniknął. I jeszcze dodam, że sporo osób nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Jeden z moich kuzynów (po studiach) kupił sobie alkomat i tez mówi, że on kontroluje i obraził się jak wspomniałam aby przyhamował z piciem. Osobiście uważam ten film za potrzebny.

ocenił(a) film na 8
reoms2

i m.in. ze względu na takie teksty jestem załamana na co wyrasta polskie społeczeństwo, bo teksty typowo z gimnazjum...
ehhh pewne rzeczy trzeba zrozumieć, ale nie każdy ma ten dar. Tyle w temacie

ocenił(a) film na 7

Od jakiegoś już czasu przymierzam się do tego filmu. Smarzowskiego uwielbiam. Twoja ocena jeszcze bardziej zachęciła mnie. :)