Oczekiwania miałem ogromne i niestety zawiodłem się. Film jest w zasadzie o niczym, bo picie wódki cały film jakoś mnie nie wciągnęło. Liczyłem na film dramat fabularny z PROBLEMEM alkoholowym w tle, a dostałem coś na wzór Requiem for a Dream, którego filmu też nie trawię.
Film pokazuje skrajny przypadek alkoholizmu tak samo jak RfaD skrajny przypadek narkomanii.
Można nakręcić film o skrajnym seksoholiku albo maniaku komputerowym i co z tego?
Znam osobiście wielu alkoholików z widzenia i wielu osobiście i ten problem nie wygląda tak jak na filmie niestety. Film pokazuję skrajną skrajność.
Drogówka zdecydowanie lepszym filmem Smarzowskiego.
Mam wuja w policji i kumpla. To nie jest ściema. Wóda w słuzbach mundurowych leje się hekotlitrami jeśli o to chodzi.
W temacie piszesz ocenę 6/10 a wstawiasz 5, czemu?
Myślę, że odbiór i ocena filmu zależy między innymi od wieku i doświadczenia życiowego widza. No i jeśli ktoś lubi na przykład kino akcji, to ciężki film artystyczny może się nie spodobać.
Bo uznałem, że 6/10 to jeszcze za wysoka ocena. Wiek nie ma tu nic do odbioru filmu, bo film jest w odbiorze banalny i mógłby równie dobrze być puszczany w gimnazjum jako przestroga i każdy by to zrozumiał, bo do zrozumienia w tym filmie jest tylko jedno:
-alkohol niszczy życie
Co nie jest prawdą, bo niszczy życie tym, którzy mają słabą wolę.
Takimi tekstami potwierdzasz jedynie to ze wlasnie jestes gimnazjalista albo temu podobnym i o dobrym piciu ty nie masz zielonego pojecia...To jest wlasnie film dla gimbazy dla nikogo wiecej...inny dorosly pijacy czlowiek nie wyniesie z tego filmu nic, o czym juz wczesniej by nie wiedzial...
Jeszcze takie male pytanie. O jakich ty skrajnosciach piszesz? Uwazasz ze zyganie, sranie i szczanie pod siebie, bicie zony po pijaku to skrajnosci ktore wystepuja po alkoholu? Nie wypowiadaj sie chlopie w tematach o ktorych nie masz zielonego pojecia. To samo z Requiem...co bylo w tym filmie skrajnego? Upicie sie i dalsze kwestie z tym zwiazane sa wypadkowa tego ile sie wypilo i w jakiej sytuacji zyciowej sie znajdujesz, a przede wszystkim to czy jestes uzalezniony czy nie. Prosta zasada. My mowimy tutaj o uzaleznieniu a nie o sporadycznym piciu alkoholu. Ten film to nie tylko film o alkoholizmie ale przede wszytskim o tym do czego moze prowadzic picie, a picie alkoholu moze prowadzic do coraz czestszego picia, do zwiekszania dawek po wystepowania objawow ktore sa wynikiem alkoholu. To ze ty nie masz stycznosci z takimi przypadkami i masz kolegow alkoholikow ktorzy nie pasuja do profilu bohatera (az bys sie zdziwil...sadzisz ze ci koledzy ci sie beda przyznawac do tego co sie z nimi dzialo po alkoholu? naiwny jestes), nie znaczy ze tego nie ma, a przede wszytskim ze sa to skrajnosci...Ja nie jestem alkoholikiem a przynajmniej sie za takiego nie uwazam, a zdarzaly mi sie w zyciu takie kwestie z alkoholem ze glowa mala ale to jest wypadkowa tego do czego moze prowadzic alkohol, narkotyki itd. Nie wypowiadaj sie w tematach o ktorych nie masz pojecia. Ty nie masz bladego pojecia do czego moze prowadzic nalog i do czego moze prowadzic nalogowe przyjmowianie danych substancji. Skrajnoscia by mozna nazwac jakbys pil dwa piwa, ktore by dzialaly na ciebie jak pol litra wodki i zwiazane z tym roznego rodzaju dzialania.
Skrajnosc alkoholizmu, narkomanii...co to w ogole sa za twory slowne...Jak nalog i zachwania z nim zwiazane moga byc czyms skrajnym...Ty naparawde chyba nie masz pojecia o czym piszesz...