Ciekawe na ile film odbiega od książki... W książce Kolumb nie jest księdzem a w filmie z tego co
wiem właśnie jest duchownym... dziwne co Wy o tym sądzicie... piszcie :-)
Film odbiega od książki znacznie, ale zważywszy na jej afabularność to nie ma się co dziwić.
Bohaterowie mniej więcej się zgadzają, ale Smarzowski dodał im od siebie jakby więcej traumatycznych przeżyć.
Przede wszystkim jednak klimat i odbiór tego co się dzieje w filmie jest zupełnie inny. Dużo bardziej negatywny, smutny i zepsuty (jak to u Smarzowskiego) podczas gdy powieść Pilcha, ze względu na swój piękny język, jest dużo mniej dosadna i jednak bardziej optymistyczna.