6,9 136 tys. ocen
6,9 10 1 135786
6,5 53 krytyków
Pod Mocnym Aniołem
powrót do forum filmu Pod Mocnym Aniołem

Bardzo dobra gra aktorska, olbrzymi realizm...ale po co to tak na dobrą sprawę iść na film, w którym
aktorzy sikają pod siebie, rzygają i za przeproszeniem oddają kał?

Sztuką jest pokazać tak by zaszokować, ale nie epatować. Takie jest moje zdanie

ocenił(a) film na 3
sinponadskale

Zgadzam się. Ten film to mieszanka scen - rzyganie, sikanie, kopulowanie, delirka, rzyganie i tak na okrągło. Z trudem dotrwałam do końca seansu.

ocenił(a) film na 9
sinponadskale

A po co zawijać poważny temat w cukierkową otoczkę? A nie zacząłeś się zastanawiać ilu z Twoich znajomych balansuje na cienkiej granicy dzielącej chorobę, jaką jest alkoholizm, od okazjonalnego wypicia przysłowiowego kieliszka? Weekendowe imprezowanie na umór również się do tego zalicza. A może to jest jak z Kolumbem, który mówi "raz zdarzyło mi się wypić o jeden kieliszek za dużo" - ilu jest takich, którzy oszukują samych siebie? Ile razy poszedłeś na imprezę i nie wypiłeś ani grama alkoholu (z własnej woli, wykluczam bycie kierowcą) po to żeby się mimo wszystko dobrze bawić i następnego dnia być w pełni władz umysłowych i cielesnych?

Uważam, że epatowanie takimi obrazami ma sens - nie wiesz który z widzów uświadomi sobie, że granica została przekroczona i zacznie mu się kołatać po głowie myśl, że coś jednak jest nie tak.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
szkockakrata

mogę się z Tobą zgodzić, ale jeśli ten film byłby puszczany na spotkaniach anonimowych alkoholików. Niestety granica smaku typowego widza została przekroczona.
Czy jeśli oglądałbym film o pedofilu, wyznacznikiem tego czy jest on dobry byłby realistycznie przedstawiony seks oralny z dzieckiem?

sinponadskale

Może w kraju, gdzie ten nałóg jest niezmiennie społecznie akceptowany taki obraz jest potrzebny?

ocenił(a) film na 6
jan_niezbedny0

to ma to być KINO czy materiał poglądowy dla przyszłych/obecnych alkoholików?

sinponadskale

Tak.Ma to byc tez material pogladowy.

sinponadskale

Typowy widz wroci do swojej rozowej rzeczywistosci bardzo szybko.Wystarczy,ze wlaczy TV i wszystko wroci do normy ; )))

ocenił(a) film na 7
sinponadskale

Moim zdaniem film jest dobry, porządnie zrobiony, ze świetną grą aktorską .Jest realistyczny, może nawet naturalistyczny, bo taki porusza temat.Warto obejrzeć, nie żałuję wydanej kasy.Tyle.

ocenił(a) film na 8
sinponadskale

może to słaby argument, ale widziałeś jakiekolwiek poprzednie jego filmy? Idąc do kina dokładnie spodziewałam się tego co napisałeś. O wiele ciężej mi się oglądało Róże, po której myślałam o tym samym. Czy potrzebne to było? Nie wiem. Dla mnie nie, ale może to metoda i style smarzowskiego-realizm do bólu a wszystkie 'potrzeby', że człowiek jest prymitywny i prosty? może..?

ocenił(a) film na 8
sinponadskale

Aaaa ja CI o Róży piszę, która najbardziej mnie poruszyła. A przecież jest drogówka!!! po półgodzinie jazdy otrzymujesz tak na prawdę zwykły film kryminalny, z zagadką do rozwiązania, śledztwem, poszlakami, wrogami i przyjaciółmi. Drogówka jest lepszym przykładem jak forma przygniata treść, bo chyba o to CI chodziło?

ocenił(a) film na 6
peirsol

Głównym elementem wywołującym ocenę 6/10 wg.. mojej subiektywnej skali jest niepotrzebne użycie aż takich środków artystycznych. Przypomina mi to dziadka z Alzheimerem, który po raz setny mówi o tym, że gdy był młody zimy były chłodniejsze. A ty w końcu mówisz...ALE ZROZUMIAŁEM DZIADKU, TAK BYŁY CHŁODNIEJSZE

a ten ci mówi o tym cały czas i nie przestaje i w końcu zamiast miłej konwersacji...wkurzasz się

ocenił(a) film na 8
sinponadskale

w sumie tak na to nie patrzyłam. Zgadzam się w jakimś tam stopniu, bo pisałam o odczuciach po Róży. Mimo wszystko filmy jego są ciekawe (forma i treść) i raczej pozostanę jego widzem, który z uwagą czeka na to co ma do powiedzenia.

ocenił(a) film na 5
sinponadskale

DOKŁADNIE! Zgadzam się w 100%, dokładnie takie same są moje odczucia.

użytkownik usunięty
eworek

Jak dla mnie zarówno dobry jak i mocny, daje do myślenia. Gdyby film puszczany był na spotkaniach AA to byłoby już trochę za późno... Alkoholizm sieje duże spustoszenie, nie tylko dla samego uzależnionego, ale i dla jego najbliższych. Może dzięki temu filmowi jakiejś tragedii uda się uniknąć? Bardzo podoba mi się, że przedstawia genezę choroby i pozwala się wczuć w sytuację alkoholika, pokazuje co dzieje się w jego umyśle. Ja po seansie miałam w głowie wielki mętlik, sytuacje znane z życia codziennego pokazane z zupełnie innej perspektywy... Udało mi się wczuć w jego sytuację i to już wiele, żaden film do tej pory tak na mnie nie podziałał! Często odnosimy się do "żuli" z pogardą, a może potrzebne jest trochę zrozumienia, pomocna dłoń? Bez wsparcia ciężko wyjść z nałogu.