Nie chcę się rozpisywać i prowadzić tu jakiejś prywatnej wiwisekcji oraz analizy kadr po kadrze...jednak zaznaczam;
dawno już książkę czytałam i leży doceniona na półce jak i inne dzieła Pilcha. Gdy obejrzałam trailer, to stwierdziłam
że ceniony przeze mnie Smarzowski albo nie zrozumiał albo nie udźwignął tego co ma film okazać. Moim zdaniem
trailer zachęca wręcz do kina na film o tym jak to cała Polska pije, jak to nasz naród jest rozpity, jak to pić wypada, jak
to pić trzeba i jak to pijemy czy młodzi czy starzy, czy bogaci czy biedni bo taka nasza tradycja przecież! I należy po raz
kolejny się z niej pośmiać, a co! I dobrze, bo może taki trailer i tekst " urwie Wam się film!!!"zachęci do kina tłumy i każdy z Nas wyrobi sobie
własne zdanie. Mnie za to totalnie zszokowało i zastanowiło zjawisko głupkowatej radości w kinie za każdym razem
gdy przedstawiany był dramatyczny upadek człowieka. Śmiechy i teksty "no,stary, pamiętasz tamtą bibę? Też tak było!"
albo rechot i teksty " ale kolo, no nie mogę!". Naprawdę byłam w szoku że takie obrazy ( alkoholik we własnych
ekskrementach, wymiocinach, padaczka alkoholowa etc) mogą wywołać ogólną radość, śmiech i wykpienie wśród
publiczności... nie wiem czy to kwestia trailera, obyczajowości, tradycji czy nie znajomości problemu ale mnie bardzo
to zastanowiło i dało do myślenia... Może mam zbyt mało dystansu ale mnie ten film absolutnie nie rozbawił.
Książki nie czytałem, ale po dzisiejszym seansie mam to w planach, najprawdopodobniej bliżej czerwca. Co do trailera - szczególnie ścieżka dźwiękowa jegoż kierowała mnie częściowo w stronę stwierdzenia, że to będzie bardziej niż mniej zabawne, a tu nie.
W kwestii szoku i zastanowienia reakcją innych oglądających, też się zgodzę... powiem tak: było kilka momentów, które miały być śmieszne i były, ale wiedząc, że ludność poniżej 25. roku życia stanowiła maks 15% obecnych w sali kinowej, średnio uważam, że koło czterdziestki byli ludzie, też byłem dość mocno zdziwiony - co w tym takiego śmiesznego?
Nie rozbawił, bo nie miał, Smarzowski mówił, że tylko I część miała być "lekka jak na niego" a potem miało być już tylko więcej zażenowania i przerażenia.
Mnie film skonfundował totalnie, czekam na następną produkcję.
Wiesz, może chodzi o taki właśnie dystans do picia, zaszczepioną naszemu narodowi mentalność picia i tradycję tegoż właśnie upijania... i nie mogę się zupełnie nie zgodzić, że momentów śmiesznych nie brakowało- one były, zwłaszcza że śmieszy absurd i karykatura niektórych postaci. I wtedy śmiech publiczności, niezależnie od wieku, jest poniekąd uzasadniony. Jednak śmiech z rzeczy dramatycznych i chorych jest dla mnie albo formą wyparcia i nie adekwatnej reakcji albo rezultatem głupoty i braku zrozumienia.Miejmy nadzieję, że choć 1 na 100 siedzących w tych salach kinowych coś sobie dzięki temu filmowi przemyślał. W końcu, każdy z Nas ma przecież inną wrażliwość.
Rozmawiałem ze znajomą i doszliśmy do wniosku, że to cebulactwo po prostu, racja. No i tradycja, o której mówisz.
moim skromnym zdaniem, bardzo osobiscie utożsamiłaś się z bohaterem (może i fakt,zw wczesniej przeczytałaś książkę), spowodował, że i emocje były silnieszne. Radość,śmiech, owszem powinny towarzyszyć człowiekowi,przez całe życie,aczkolwiek, jak i "odpowiednie'
Więc zaczniemy nowy rozdział polemiki, czy zabronić komuś płakać w chwili, kiedy w naszym odczuciu tak nie wypada,jak i zwracać uwagę uśmiechniętym w momencie,gdy nas przytłacza??
Źle to ujęłaś,mogłaś napisać w kinie nie uzewnętrzniajmy swojego stanu emocjonalnego , wszędzie są różni "ludkowie" i całe szczęscię!
pozdrawiam
ps. przestańcie w końcu przypisywać naszemu narodowi pijaństwo w tradycji! Jedźcie do Angli, Czech , niczym nie odstepują!
Badanie na podstawie spożycia ilości wypitego spirytusu,jest niemiarodajne!!!
W Czechach sami mogą "pędzić" w Angli to swoboda alkoholowa .......
Myślę, że nie chodzi o to, co wypada, a co nie, ale o reakcję na zamysł - jeśli scena jest tragiczna, w zamyśle ma wprowadzić większość (bo wszystkich się nie w prowadzi, choćby nie wiem co) w dany nastrój, nastrój zadumy i szoku (zależnie od konkretnej treści), ale skoro połowa sali reaguje śmiechem na ekskrementy, przykro mi, coś jest nie tak chyba jednak.
Dlaczego mamy przestać przypisywać naszemu narodowi pijaństwo? Bo w innych krajach też się pije alkohol? Nielogiczne.
A słyszałeś o czymś takim jak nerwowy śmiech? Ludzie często śmieją się, gdy coś ich przerasta, czegoś się boją i nie chcą do siebie dopuścić pewnych prawd, to że ktoś podczas filmu się śmieje nie oznacza, że nie rozumie kontekstu sceny.
Jeżeli na sali znajduje sie widownia niedojrzała do przesłania filmu,to takie sytacje bedą miały miejsce.
Tylko,czy to powód,bym się emocjonował? Jeżeli jeszcze dodać,ze wsród tej publiki, znaczna część pobudzona "holenderską rośliną",odpowiedż sama się kłania.
Pognać bydło? Wyprosić?
co do pijaństwa,wyraźnie napisałem "TRADYCJI" a pijemy,jak w innych krajach, bo to mnie denerwuje!
Tradycją w Polsce może być obiad "ziemniaki z sachabowym"!!
Wszędzie problem alkoholowy, narkotykowy istnieje!
NIe rozumiem tylko, skąd takie nagłe poruszenie....
Wiekszy problem jest z narkotykami,szczegolnie tymi miekkimi ( a wiem ci piszę)i nikt tego nie nagłaśnia....