Po recenzjach jasno widac ze ten film mozna pokochac albo znienawidziec.
Wiekszosc filmow musi mnie zainteresowac podczas swoich pierwszych 7 minut. Jesli jest lipa, wychodze. Jak jest srednio na jeza, zostaje jeszcze te 10, 15 minut. Tutaj juz prawie wychodzilem i jak nie walnie. O cholera. Dobre kino. Absolutnie niczego nie da sie w tym filmie zmienic. Aktorzy; kurde, chyba nie da sie dobrac lepszych. Ich gra: kazdy jeden i wszyscy z osobna oscary.
Fabula: wow. Brak chronologii podobal mi sie najbardziej. Widzu, musisz sobie sam to wszystko poukladac. Sorry, taki mamy klimat ze trzeba myslec czemu ta scena jest teraz a ta pozniej... Wiesz juz czemu? Zle sceny w scenerii zimowej. Jest tylko jedna jedyna scena ze sloncem w tle. Piekne to jest. Gosc w czapecce? Wiedzialem ze w koncu sie dowiem kto zas, i moze nawet czapeczke zdejmie.
Przepraszam za chaotyczny wpis, ale jeszcze jestem pod wrazeniem. Na bank jeszcze obejrze. Dziekuje tworcom tego filmu za jego powstanie. Tak zadko ostatnio mozna obejrzec film przy ktorym ciarki wystakuja w 15 minucie i uparcie zostaja do konca. Dzieki.