powrót do forum filmu Pod Mocnym Aniołem 
ocenił(a) film na 8 
Ale zastanawiam się, po co niektórzy ludzie, oglądają taki film jak np. ten wyżej wymieniony? Chyba tylko dla tego że pan reżyser jest modny ba nawet "trendi"- bo innej możliwości nie widzę. To ciężkie, brutalne i dołujące kino- zresztą jak życie większości ludzi.
Słyszę różne zarzuty pod adresem tego filmu, ale do dwóch chciałbym się odnieść.
1. Brak akcji- a jaka może być akcja w szpitalu psychiatryczny na oddziale dla uzależnionych? A może akcja powinna być wtedy jak alkoholik ma ciąg i nie za bardzo wie że żyje?
2. Powtarzalność fabuły u Smarzowskiego ,w różnych jego filmach - jak się pokazuję fragment rzeczywistości ( do czego autor ma prawo; spierać się można jak duży jest to fragment) to pewna ilość składowych musi być taka sama.
Mi to osobiście pasuję i żałuję, że następny film "Nienawiść" ma już być trochę inny.
Jak to po co? Bo się spodziewają dobrego kina, wnikliwego podjęcia tematu, świeżego spojrzenia na problem - a jak tego nie otrzymują (jak ja) wyrażają swoją opinię. Trudno ocenić film przed jego obejrzeniem.
'Jaka może być akcja w szpitalu..?.' - to że tobie nie przychodzi żaden pomysł do głowy nie usprawiedliwia filmu - w 'Locie nad kukułczym gniazdem' osadzenie akcji w szpitalu psychiatrycznym nie stanowiło problemu...
Mało filmów widziałeś kolego! Klimat filmu Smarzowskiego to bajka dla dzieci w porównaniu do niektórych obrazów, które rzeczywiście mogły wstrząsnąć międzynarodową widownią. Ale uwierz, że nikt dorosły nie ocenia narodu po jednym filmie. Autor zaś nie powinien w ogóle kierować się takim podejściem bo musiałby kręcić słodkie i nudne historie.
Do mr lazybones: Lot nad kukułczym gniazdem to zupełnie inny film! Szpital nie jest tu wspólnym mianownikiem, bo inaczej od razu film należałoby porównać np. Daleko od noszy. Nie każdy film musi opływać akcją, niektóre wymagają od widza wysiłku ruszenia głową i wyłapania niuansów. Moim zdaniem Pod mocnym aniołem zdał egzamin.
Słyszałem, że może być ciekawy więc obejrzałem. Mam mieszane odczucia. W zasadzie to nawet mi się podobał ale kiedy główny bohater zabierał głos, to mnie odrzucało. Podobały mi się za to postacie i wątki poboczne.
