Film swoim zamierzonym autentyzmem oddaje pełną i zarazem mroczną głębie problemu jakim jest alkoholizm i co najistotniejsze bez zbędnych dodatków ukazuje nam – widzom, że problem dotyczyć może każdego bez względu na jego wykształcenie, majętność czy pochodzenie. Świetny scenariusz genialnie przelany na ekran plus rewelacyjny Więckiewicz sprawia, iż film działa (bo musi) na wyobraźnie – u mnie 8. na 10.
Polaków potret własny - błąd, napisz ze swój i nie mieszaj w to resztę Polaków.
Ten twój zamierzony autentyzm uwidacznia się najbardziej w scenach ruchania, średnio co 5 min. kochana scenka. Strach wyjść wyjść z dzieckiem z domu.
O przepraszam, a Pan nigdy w życiu nie pił i nie miał kaca? Ha, ha
Jakiego "ruchania" co 5 min? Chyba pomyliłeś filmy i oglądałeś pod Nagim Aniołem, a nie Mocnym.....
Właśnie dlaczego mieszasz w to Polaków?
Pewnie nie wiesz, ale Polacy już nie są alkoholikami jak kiedyś. Statystycznie patrząc w spożyciu alkoholu na jednego mieszkańca w Europie wyprzedzają nas już Czesi, Niemcy, Anglicy, Hiszpanie, Francuzi, także od Polaków proszę się odstosunkować.
Jakby kolega nie zauważył ten film nie odnosi się stricto tylko do obecnych czasów tylko w głównej mierze dzieję się w latach 90 a wtedy (myślę, że) jednak byliśmy w "czubie" tej. klasyfikacji. Najbardziej mierzi mnie w wypowiedzi Twojej i mario977 stosunek do alkoholu - zachowujecie się jakbyście nigdy nie pili wódki - szok !!!!! A jeśli tak jest, to nie możecie racjonalnie ocenić tegoż filmu.
tak czy inaczej film jest strasznie slaby,mial byc mocny a wyszlo jak wyszlo czyli slabo, sceny "ruchania" jak przedmowca powiedzial co 5 min i to jest prawda,wiecej niz w grze o tron. Mnie jakos nie wzruszyl ani nie zaskoczyl ten film