Niestety picie jest u nas normalne w przeciwieństwie do bycia abstynentem. Sam ostatnio słyszałem jak koleżanka mówi mojej dziewczynie żeby na mnie uważała bo jestem jakiś dziwny skoro nie pije. Moja na to że ,, też mi to przeszkadza bo wstyd z nim iść na impreze ale mu tego nie powiem bo się obrazi". I jak tu żyć w takim społeczeństwie?
Kup samochód, będziesz wszystkich odwoził po imprezie, kierowcy się nikt nie czepia. Albo zacznij ćwiczyć na siłowni, mówisz, że jesteś na redukcji i makroskładniki muszą ci się zgadzać. A twoja dziewczyna nawet nie wie jakie ma szczęście, powiedz jej że po alkoholu podrywasz wszystkie dziewczyny, to sama będzie pilnowała żebyś nie pił.
To prawda, w naszym społeczeństwie picie jest po prostu wpisane w rzeczywistość. Palisz trawkę? Nie do pomyslenia! Bierzesz narkotyki? Skandal! Pijesz? Spoko, wszyscy to robią... Realia filmu są osadzone raczej w latach PRL-u, wtedy chlały głównie niziny społeczne (takie jak pokazane w tym filmie), teraz piją wszyscy....
pieprzycie... alkoholizm jako choroba jest dla wszystkich, znaczy może dotknąć każdego....to że ktoś nie pije nie musi znaczyć automatycznie że jest lepszy i odwrotnie.. poza tym ktoś kto nie jest alkoholikiem nie powinien się na ten temat wypowiadać, tak samo jak ktoś kto ma nogi nie jest w stanie wypowiedzieć się co czuje osoba kaleka... filmu jeszcze nie widziałem ale się wybieram, jako alkoholik z pewnością ocenię film obiektywnie
Właśnie o to chodzi, teraz wszyscy pija przy każdej okazji i dlatego każdy zagrozony jest chorobą alkoholową. Przesadzanie z alkoholem jest społecznie akceptowane i czasami trudno wychwycić kiedy to jest już jest choroba (przymus sięgania po %), a kiedy jeszcze regularne picie.