Właśnie wróciłem z filmy pod Mocnym Aniołem Smarzowskiego. I co ? Generalnie lubię klimaty tego reżysera mimo, że zawsze jedzie po bandzie tym razem wypadł z toru. Nie polecam i odradzam. Ten film powinno się pokazywać na zamkniętych seansach pod przymusem i za karę. Alkoholizm w skrajnej postaci. Kiedyś za czasów komuny można było obejrzeć krótkie dokumentalne filmy o alkoholikach np. w delirium tremens. Smarzowski akcje z tych filmów wielokrotnie powielił i dodał jeszcze obrzydliwsze momenty. Nie wiem o co mu chodziło bo chyba nie o pokazanie choroby alkoholowej. Są jakieś elementy nowoczesnej terapii grupowej, ale przede wszystkim jest chlanie, delirium, rzyganie, szczanie i zesrywanie się bohaterów. Sądzę, że jak film obejrzy zaawansowany alkoholik to stwierdzi, że co najwyżej jest drobnym pijakiem bo przecież nie szcza na ulicy, nie robi kupy pod siebie bądź do kosza na śmieci na przystanku wśród ludzi itd... Odradzam pijącym i nie pijącym.