"Nic tak dobrze nie charakteryzuje człowieka jak to, z czego się śmieje". To tyle w kwestii niekontrolowanych wybuchów śmiechu widzów, na widok alkoholików leżących we własnych odchodach itp. To świetnie zobrazowany dramat - alkoholicznych ciągów, próby odnalezienia światła w tunelu w opozycji do przeciwności losu. MOCNY.
Szacun. Smarzowski - jak zawsze, mnie nie zawiódł.