6,9 136 tys. ocen
6,9 10 1 135786
6,5 53 krytyków
Pod Mocnym Aniołem
powrót do forum filmu Pod Mocnym Aniołem

Zakończenie fenomenalne...

użytkownik usunięty

...tak jak i cały film. świeże podejście do problemów z alkoholizmem, fragmentami mocne i brutalne, ale to zakończenie absolutnie znakomite. Bez narzuconego tandetnego happy endu (...co jest akurat u niego normą), bez prostych odpowiedzi. Tak jakby Smarzowski chciał wskazać widzowi, że to on będzie pisał zakończenie. Na tej cienkiej granicy, okupionej wieloletnim zmaganiem się, wciąż można w owym zmaganiu się utopić albo wyjść naprzeciw niemu. Wybór zależy od Ciebie, możesz tam stać i się zastanawiać, możesz utopić się ponownie w oceanie nałogu i możesz stamtąd uciekać. Otwarte, wielkie zakończenie.

Smarzowski mistrz - ileż subtelnych porównań i metafor w tym filmie. Oby nakręcił jak najwięcej kolejnych obrazów, bo to nie tylko oglądanie, ale też często moje własne ja wywlekanie.

ocenił(a) film na 10

Masz rację. "Oczy mi stanęły w słup i szczęka opadła" po jego obejrzeniu tego dzieła. Już dawno nie widziałam takiego dobrego i zmuszającego do myślenia filmu.

ocenił(a) film na 10

Zastanawiam się jeszcze, co by należało polecić osobom wystawiającym oceny poniżej 6, na przykład 1, może przeczytanie książki i ponowne zobaczenie filmu, aby były w stanie go zrozumieć?.

ocenił(a) film na 6

Mam odmienne zdanie :-) Pisałem to już w innym temacie:
Niestety, scena banalna aż zęby cierpną. W czasach "Noża w wodzie" Polańskiego takie zakończenie było nowatorskie, śmiałe, niepokojące i odkrywcze. W 2014 roku metafora dokonywania wyboru życiowego przez postawienie bohatera na skrzyżowaniu (literalnie), zamiast symboliczną stała się kiczowatą. Dla mnie to coś takiego jak widok i łopot amerykańskiej flagi w filmach Emmericha.

ocenił(a) film na 10
mojomr_

Film znakomity, ukazujący brutalne realia. Dla wielu ludzi, którzy nigdy nie mieli do czynienia ze scenami przedstawionymi w filmie to szok. Reklama filmu mówiąca o tym że "Najpierw śmieszy, potem żenuje a na końcu szokuje" w pełni spełniony. Ludzie wychodzili z kina w ciszy. Końcowa scena jak dla mnie doskonała. Dla mnie nie jest to żadna metafora. Ona ukazuje w tym momencie, że ten człowiek nie wie co ze sobą zrobić, ponieważ jedyną znaną drogą życiową był dla niego ten bar.