JAK rozumiecie zakończenie filmu?
poszedł znów zachlać? w taxi jak taksówkarz zapytał-"gdzie jedziemy"? Jerzy odparł-"dobre pytanie"
po czym wysiadł oczywiście pod MOcnym Aniołem,jednak nie wszedł.
Jak wy rozumiecie zakończenie? że skończyło się jak zawsze? czy macie inne teorie?
Zakończenie sugeruje, że pojawiła się w nim wątpliwość. Zastanawia się czy rzeczywiście "tym razem będzie inaczej". Tylko, że chyba nie wie co innego mógłby zrobić niż pójść chlać.
Ostatnia scena przedstawia Jerzego stojacego na srodku ulicy na skrzyżowaniu drog , zaraz po tym jak wysiadl z taksowki . Moim zdaniem symbolizuje to decyzje jaką musi ostatecznie podjąć, dwa sklepy monopolowe sa niczym złe duchy diabły kuszące swymi szyldami glownego bohatera
Chyba chodzi o to żeby wyjść z poczuciem bezradności, ale jednocześnie zastanowienia. Ja to widzę po sobie jako palaczu, kilka razy mówiłem sobie, że to będzie ostatnia paczka, mieliłem ostatnią fajkę w dłoni, ale jak zachodziłem do spożywczaka, to i tak kupiłem fajki. Wiem, że to nieporównywalne z alkoholem, ale tak to działa... choć wcale nie musi. Zakończenie z jednej strony trochę jakby ucina nagle film, ale z drugiej - samemu można w myślach pokierować życiem głównego bohatera.
Też opcja. A później może stoczyć się w trzecią ulicę, która prowadzi w dół, chociaż aż tak nie mam w zwyczaju dodawać filozofii do poszczególnych scen :)
Nie wiem czy zwróciliście uwagę - w finale Jerzy stoi - albo sklep monopolowy, albo bar, albo trzecia droga ( trzeźwość?). Mijają go ludzie, samochody. W pewnym momencie ulicą idzie wycieczka Żydów. To był dla mnie najbardziej szokujący obraz. Jakby zwiedzali miejsce zagłady. I to chyba stawia ten film w najwłaściwszym kontekście - jako rzecz o masowej zagładzie, która wydarza się tu i teraz, obok nas. Obok, której przechodzimy obojętnie, której nie zauważamy...