Bo jest megakobieca, ale jednocześnie megabrzydka... Po prostu. Nie chce się jej oglądać nagiej ani w scenach intymnych...
Nie jest? Tak jak wygląda w Domu złym tak wygląda naprawdę;)
No może nieco gorzej, bo się umaluje i upiększy na wywiad, czyli tak naprawdę w Domu złym wygląda tak jak wygląda rzeczywiście, bo tam jest bez upiększenia;)
W Pod mocnym aniołem ją rzeczywiście ucharakteryzowali na brzydszą, to prawda, choć - na marginesie - wiele nie musieli robić;)
Z całym szacunkiem dla pani Kingi Preis, bo oczywiście aktorką jest zacną, o czym świadczy tym bardziej to, że mimo braku urody odniosła sukces i jest rozpoznawalna, co stanowi absolutną wyjątkowość. Za aktorstwo 10/10, ale za urodę niestety 2-3/10.
myślę, że może mieć w sobie coś przyciągającego nawet w wyglądzie, odbiegającym od utartych schematów. Typ myślenia oparty na kolorowych mediach jest mocno ograniczający. Kinga nie startuje na szczęście w konkursach piękności, ale ma role do zagrania. Traf chciał, że polscy twórcy wolą pisać role prostych, grubych kobiet i w tę szufladę Kingę pakują.
A na pewno świetnie odegrałaby role władczyń, czarownic czy bogiń greckich, które wcale nie musiały być szczupłe czy szczególnie urodziwe, by mieć w sobie MOC.
Zgadzam się, ma coś nietypowego w swojej urodzie, coś co ją wyróżnia właśnie spośród tych wszystkich cukierkowatych pseudo aktoreczek.
Wspaniała, wyrazista aktorka, nie musi być pięknością, musi się wyróżniać i mieć talent. Preis spełnia te kryteria. Zresztą kwestia gustu :) Tylko tak jak mówię, w aktorstwie nie powinien się liczyć wygląd zewnętrzny. A pewne role trzeba zagrać.
Ależ absolutnie się zgadzam;) Czy ja napisałem, że jest słabą aktorką albo nie ma talentu? Nie napisałem też, że dobra aktorka musi być pięknością;) Radzę czytać ze zrozumieniem, choć rozumiem, że nie dla wszystkich jest to proste. Napisałem tylko, że oględnie mówiąc nie jest zbyt urodziwa, przez co akurat sceny łóżkowe z nią nie są najlepsze do oglądania dla widza, przynajmniej męskiego widza...
przyzwyczajaj się, wiecznie młody i piękny nie będziesz ;)) nie wszystko w filmie musi być "fajne" do oglądania, nie o to chodzi.
Proza życia, czy każda scena łóżkowa musi rozgrywać się pomiędzy modelką i playboyem? To Ty chyba czegoś nie rozumiesz, życie nie jest kolorowe, dlatego ważne jest, aby pokazywać poprzez filmy właśnie realizm tego życia, nawet w scenach seksu.
Jezuuu. Co ma piernik do wiatraka?;) Napisałem co innego, ale jak widać braki w rozumieniu czytanego tekstu ogromne;) Napisałem, że nie chce się tego oglądać, a nie że życie jest kolorowe, itd;)
Ehh... to wszechobecne czytanie ze zrozumieniem, jakby nie można było innej riposty napisać... Jeśli się nie chce czegoś oglądać, to się tego nie ogląda, Proszę Pana... "Pod mocnym aniołem" to nie lekka komedyjka, tylko poważny film, w którym większość scen nie była miła dla oka... Ja sobie z tego zdawałam sprawę, gdy szłam do kina, Pan najwyraźniej nie...
Hmmm, czy ten obraz nie był realistyczny? Są różne filmy, ten akurat pokazywał ŻYCIE alkoholików...