Kto by pomyślał, że aktor może być raperem - to zwykle działa w drugą stronę :). Ciekawy film, chyba najbardziej podobały mi się momenty w 'studio', kiedy powoli, od sampla do sampla coś się tworzyło.
Howard dał rade całkowicie, końcówka trochę mnie zaskoczyła, niektórych rzeczy się nie spodziewałem. Solidna robota. 7/10. Pozdrawiam!