film

Pod znakiem Wenus

Il segno di Venere
1955

1h 41m
6,0 731  ocen
6,0 10 1 731
5,3 7 krytyków
Singielka, której atrakcyjna kuzynka nie może odpędzić się od adoratorów, postanawia wziąć los w swoje ręce i - zgodnie z przepowiednią wróżki - odnaleźć miłość. Zobacz pełny opis
Komedia
Dramat
Pod znakiem Wenus

reżyseria Dino Risi

scenariusz Dino Risi, Ennio Flaiano

produkcja Włochy

premiera

nagrody Film otrzymał 1 nominację

Nowość
Na razie nikt nie dodał opisu do tego filmu. Możesz być pierwszy!
Na razie nikt nie dodał opisu do tego filmu. Możesz być pierwszy! Dodaj opis filmu
TOP filmy z roku...
  • 2025
  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • Zobacz wszystkie lata
Filmy dostępne na...
  • NETFLIX
  • MAX
  • DISNEY
  • AMAZON
  • CANAL_PLUS_MANUAL
  • SKYSHOWTIME
  • Zobacz wszystkie VOD
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

chcieć wyjść za mąż nie będąc tak piękną jak Sophia Loren
(która swoją drogą jest tu tylko po to aby ją obmacywano)

Na plus nieoczekiwane zakończenie. Ale umówmy się jest ono nieoczekiwane, bo kompletnie nie pasuje do tonu reszty filmu.

mają do czynienia z różnymi mężczyznami. Ani jeden, ANI JEDEN z nich nie jest choć trochę uczciwy: kanciarze, oszuści, lenie - alergia na pracę. Każdy z nich (prawie) "leci" na Agnese (Sofia L.). kląd tylu beznadziejnych typów? To nawet nie brutale czy jakieś bandziory tylko takie "larwy", "robale" jak chodzi o...

lekki, przyjemny i całkiem zabawny, choć w sumie troszkę smutny. powiedziałbym "bardzo włoski", tzn bardzo da się odczuć tą "włoskość" w temperamencie bohaterów. raczej polecam, można go złapać na zone europa.

Rewelacja :)

ocenił(a) film na 9

Oglądam już drugi raz i nie ostatni.. Dwaj panowie Vittorio znakomici w rolach - jeden poeta, bon vivant bez grosza...drugi mamin synek w wersji macho, rozśmieszyli mnie do łez ;)) Tragikomedia z włoskim wdziękiem.

Uwielbiam ten retro włoski melanż dramatu i satyry -Vittorio de S. i Alberto Sordi jak zawsze znakomici w swoich pozach. Scena z mamuśką karcącą temperamentnie swego 'fialio di mama' rozśmieszyła mnie do łez :))