Ten film jest kolejnym tego potwierdzeniem. Majstersztyk.
Zgadzam się, lata '90 cholernie przyjemnie się ogląda, ale może to przez nasze umiejscowienie w czasie - starsze filmy są już nieco przestarzałe technicznie, przez co bywa tak, że ciężko się je ogląda, natomiast do nowszych jeszcze trochę brak nam dystansu.
"premiera: 3 maja 1996 (Polska) 25 stycznia 1995 (świat)"
Dla pewności trzy razy sprawdziłem, panie rafik... Sprawdziłem też, czy styczeń '95 nie był w latach '70, ale również nie... Jakieś podstawy ku temu, by sądzić, że film nie jest dziełem lat '90?
Piszecie, że lata 90 są najlepsze (''złote czasy''), a nie tylko, że film zrobiony jest w latach 90... Domyślasz się o co chodziło?