Wizja ulepszonego, produktywnego społeczeństwa, pozbawionego indywidualizmu. To już było w innych filmach i to nie jeden raz. Ale ma swoją wyróżniającą się atmosferę i całościowo jest to dość interesujący seans. Niezbyt odkrywczy, nie pozbawiony gatunkowych klisz, ale i tak mówi o nas coś ważnego. Jest głosem za akceptacją życia we wszystkich jego aspektach - zarówno radościach, jak i cierpieniu.
Film mógłby być dłuższy i w większym stopniu oddać złożoność postaci, szczególnie drugoplanowych.