Naprawdę kawał porządnego kina. Ciekawa fabuła, która wciąga od pierwszych minut. Kilka niezłych zwrotów akcji eliminujących przewidywalność. Powalająca gra Raya (uwielbiam tego kolesia). Oldschool'owe kino lat '90. Nic tylko polecać.
SPOILER: w jaki sposób David mógł w początkowej fazie filmu "zobaczyć" napad na sklep, czy coś tam. Przecież nie miał żadnego fizycznego kontaktu z tym miejscem. Podobnie w filmach o medium, aby skontaktować się ze zmarłą osobą musi mieć kontakt z jakąś rzeczą, z którą kontakt miał zmarły. Potem widzieliśmy, że pobierał z ciał próbki - to jeszcze jest zrozumiałe, ale to pierwsze?