...by opowiedzieć dyktafonowi sprawę morderstwa, w której sam był sprawcą... To nie spoiler, tego widz sam się dowiaduje w opieningu. Jakiś czas temu, bohater był wtedy sprzedawcą ubezpieczeń, miał się spotkać z pewnym panem. Jednak w jego domu go nie zastał, poznał za to jego żonę – która zawróciła mu w głowie do tego stopnia, że ten zabił jej męża by ją uwolnić spod jego tyranii...
Ta, naciągane i głupie, ale to jedna z dwóch takich wpadek w scenariuszu, druga będzie na sam koniec (to oddanie strzału... fuj). A poza tym jest już bardzo dobrze: ciekawi bohaterowie, zarówno morderca i jego największy przyjaciel / wróg... No i to tyle w kwestii bohaterów. Intryga jest bardzo dobra, do samego końca nie jest pewne, co i komu się uda, kto i co dostanie. Oglądałem z ciekawością, bardzo przyzwoite noir.
7/10
http://www.youtube.com/watch?v=EcjfAAOBQx0 http://savefrom.net/?url=http%3A %2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DEcjfAAOBQx0&_openstat=ext;opera;;
Starzejący się? Toć on miał najwyżej czterdziestkę :D I nie wiem co w tym widzisz naciąganego i głupiego, wiem że do tej pory ten schemat zdążył się już znudzić, ale wtedy to jeszcze była nowość :)
Znakomity, przewrotny film noir - z fałszem, miłością i niezwykle ciekawą intrygą w tle.
Faktycznie scenariusz zawierał parę błędów - z "Filadelfijską opowieścią" twórcy nieco się skompromitowali, ale generalnie dialogi są zabawne, mają ręce i nogi, a słuchanie ich to sama przyjemność.
Nieprawdopodobny ten film jest także pod względem technicznym - zdjęcia są po prostu niesamowite, dodają jakieś 50 proc. "kolorytu" [jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało] tego filmu.
Uwielbiam tego typu kino, a jak jest zrealizowane tak świetnie, jak "Podwójne ubezpieczenie" to jestem po prostu urzeczony!
mam podobnie, tzn. jestem pod ogromnym wrażeniem scen, ujęć, światła, wszystkiego
Naciągane, moim zdaniem, jest przede wszystkim to, że Walter dopiero kiedy jego spowiedź przerwał Keyes uświadamia sobie, że wypadałoby uciekać...to, że zamiast uciekać od razu, to pierwsze co robi to idzie do biura i nagrywa to wszystko. Albo czegoś nie rozumiem, albo co najmniej dziwne; poza tym film faktycznie bardzo dobrze zrealizowany, arcyciekawie się ogląda. Jedyne zastrzeżenia mam do samej końcówki, trochę nazbyt zagmatwanej i mało efektownego zakokończenia, który poziomem jakby delikatnie odstaje od pozostałej części filmu (dlatego 8/10, a nie 9/10). Z drugiej strony nie jestem fanem kryminałów:).
Kilka razy coś tam w montażu nie stykło, np Walter wychodzący z domu Phyllis po morderstwie nie musi otwierać zamykanych uprzednio przez Phyllis drzwi, co w TEGO typu filmach może trochę przeszkadzać, ale w sumie mam to gdzieś. Generalnie bardzo udane kino, chyba najlepszy film Wildera jaki widziałem, może obok Bulwaru.
To, że nie uciekł od razu też można jakoś uzasadnić. Mi się na przykład wydawało, że Walter podświadomie chciał żeby ktoś go złapał i ukarał, dlatego tak się ociągał.
Jest to jakaś opcja, ale mnie średnio przekonuje; co nie oznacza, że Ciebie nie może:). Tak czy siak film bardzo udany.