PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8744}

Pogarda

Le mépris
1963
7,2 5,5 tys. ocen
7,2 10 1 5541
8,2 20 krytyków
Pogarda
powrót do forum filmu Pogarda

ŚREDNIO

ocenił(a) film na 6

Nie. Nie przekonał mnie Godard tym razem.
Nowa Fala bez Nowej Fali. Myślałem, że to będzie film o kinie, o powstawaniu dzieł filmowych, ale i na ten temat nic rewelacyjnego nie zostało tu powiedziane.
Godard zapatrzył się chyba w kino Antonioniego ("Przygoda", "Noc") i w "Słodkie życie" Felliniego i sam spróbował nakręcić coś o chłodzie emocjonalnym, zaniku uczuć, braku porozumienia między pozornie bliskimi sobie osobami, ale chyba nie wyszło mu to na dobre.
Owszem, do pewnego momentu ogląda się to dobrze, dobre są sceny z Langiem, jego "bitwy" z producentem, ale gdy na plan pierwszy wysuwają się wewnątrz małżeńskie kłopoty głównych bohaterów (na okrągło tylko "gardzę tobą", "dlaczego mną gardzisz?" itp.), film zaczyna nużyć i trochę denerwować.
Zdaję sobie sprawę, że TVP KULTURA zakpiła sobie z widzów, znacznie 'cenzurując' "Pogardę", inna sprawa, że trudno sobie mi wyobrazić, by całość diametralnie mogła wpłynąć na moją ocenę.
W zasadzie na plus część "filmowa", mocny finał, Bardotka i Piccoli.
Chyba jednak wolę Truffauta.

ocenił(a) film na 1
adam05

Finał moim zdaniem był tragiczny. Podstawowa zasada kiepskich filmowców: jak nie masz co zrobić ze swoimi bohaterami to ich zabij. Słabee....

ocenił(a) film na 10
adam05

TV Kultura filmu nie cenzurowała, tylko to była włoska wersja. Okrojana i beznadziejną muzyką. Film ten powstał na podstawie książki, jednej z bardziej lubianych przez reżysera i ona właśnie tak się kończy. To jeśli chodzi o pewne nieścisłości.

Natomiast czy "Nowa Fala bez Nowej Fali"? Zdecydowanie nie, widać wyraźnie styl Godarda, fakt że film nie jest w tak orginalnym stylu jak np wcześniejsze jego produkcje ale, myślę że nawet niezbyt wprawny widz wychwyci stałe "chwyty" mistrza.
Polecam obejrzeć wersje francuską, a napewno twoje zdanie o filmie się znacznie poprawi. Dla mnie osobiście ten film ma niepowtarzalny styl, który buduje muzyka G. Delerue, zdięcia, gra kolorów i przenikający to wszystko mit o Odyseuszu rozpatrywany w różnych aspektach.

ocenił(a) film na 6
adam05

ojjj mam podobnie , choć to mój pierwszy film Godarda , więc może nie przywykłem do jego stylu. Moja uwagę przykuwały dialogi na wysokim poziomie (gdy do głosy dochodził Fritz Lang szczególnie ) , oczywiście Bardott niezwykłej urody . Tylko jakoś nie przekonuje mnie cała fabuła do końca , obraz gasnącej miłości w wykonaniu Godarda po prostu do mnie nie trafia . Wydaje mi się że za dużo przed widzem ukrywa , widzimy jak ta miłość ( swoją drogą w tej pierwszej scenie już tej miłości nie czułem ) się kończy ale trudno do końca dociec dlaczego . Momentem w którym czara goryczy się przelewa jest chwila gdy Paul mówi żeby Camille pojechała z producentem , ale sam ten fakt mało mi mówi , to zaczęło się wcześniej , musiało i jakoś trochę tych faktów mi brakuje .

ocenił(a) film na 7
adam05

Czy ja wiem mi tam film bardzo przypadł do gustu. Pogarda była to bólu chłodna i realistyczna a końcówka wręcz rewelacyjna. Mówisz że sceny kłótni małżeńskich były nudne ale to były one pokazane tak jak one wyglądają bez zbędnej filozofii która pojawia się choćby u Felliniego. Jak dla mnie doskonale pokazały kobiecą naturę. Jako facet postępował identycznie jak Piccoli i wypowiadałbym identyczne słowa. Związki międzyludzkie są banalne i tą banalność doskonale ujął w filmie Godard. Dodatkowy plus na wkomponowanie w to Odyseusza i aluzji pomiędzy mitem a życiem głównych bohaterów,

ocenił(a) film na 9
Dziuchni91

Mi też najbardziej podobały relacje damsko-męskie. Podpisuje się :)

ocenił(a) film na 8
Dziuchni91

No tak, ale w tym filmie jest pokazane jak bardzo mało rozgarnięci i mało domyślni faceci
kłócą się z partnerkami. Mężczyzna inteligentny umie czytać kobietę jak książkę.
Wie doskonale co oznaczają fochy i że z kobietą trzeba umieć rozmawiać,
bo każde słowo czy zdanie rozumie w trochę inny sposób niż mężczyzna.

returner

A ja się tylko cieszę, że blondi została na końcu ukarana za to, że nabrała chcicy na Jankesa. Jankes zresztą też.