Ten film jest inny,wyjątkowy,nie dający zapomnieć. Ma bardzo przejmujący klimat. Świetnie jest opowiedziany. Ta historia mogła wydarzyć się w Polsce, Bośni, Czeczeni lub gdziekolwiek. Pokazuje jak mocno mogą być poplątane ludzkie losy i że mimo wszystko trzeba żyć dalej.
Zakończenie w tym filmie jest jednym z najbardziej wstrząsających ale też i pięknych, jakie widziałam.Jeden z moich najlepszych filmów po prostu brak słów.Arcydzieło.POLECAM
Z pełni się z Tobą zgodzę. Film jest arcydziełem, jestem pełen podziwu reżyserom którzy podejmują się takich wyzwań i mają po prostu ogromny talent. Można sobie jedynie życzyć że za każdym razem zasiadając przed filmem, doświadczymy takiej genialnej pracy jakim jest film Incendies. Nie moge się nasmakować tym, co przed chwilą obejrzałem. aaa pisze tutaj, od tak, a co ;P
przesada z tym arcydzielem. tak, zycie w wielu odslonach i obrazach bywa okrutne i nawet z tak niklym prawdopodobienstwem naginanym do granic przypadkowosci, zbieznosci zdarzen, jak tutaj. dlatego pomysl na scenariusz moze i moglby byc jakos tam jest ciekawy gdyby potencjal na ten film byl w pelni wykorzystany. a tak produkcja ta traci na wartosci zblizajac sie do konca opisanej historii. przede wszystkim, brak tu spojnosci zdarzen, bo jesli obliczyc chronologiczny argument to taka patologia nie mialaby sensu istniec. emocji, zarysu osobowosci podczas aktorzenia w ogole tam nie widzialem, widocznie rezyserowi wystarczylo samo budowanie momentu, ktory mial niby zaskoczyc odbiorce, mnie nie zaskoczylo jakos szczegolnie. plus za scenografie, elementy wojenne, w miare szczegolowy opis: przeszlosc/przyszlosc. minus za niewykorzystany pomysl, bo moznaby to zrobic o wiele lepiej. za duzo przypadkowosci, scenariusz na wiele sposobow mozna przeksztalcic aby nie wyszla z tego nielogiczna opowiastka. ode mnie 6/10.