Film wygląda na dość oczywisty jeśli chodzi o potencjalne atrakcje dla widza: krew, wojna,
śmierć, intrygująca historia. Spory, o to w jakim państwie się toczy akcja są łatwe do
przewidzenia. Patrzymy uważnie, a nie widzimy.
Właściwe pytanie tyczy się historii i osoby Simona. Mówi że nie chce, po co się tym
interesować, przecież to było wieki temu. Minęło zaledwie 30 lat, historia okazuje się
zaskakująca i ma wpływ na bohatera.
Myślę że to działa na pokolenie młode (Simon, czyli my). Mamy wrażenie że te konflikty
wschodnie były/są okropne. Tak są. Liczebnie jednak (ilość ofiar) wydaje się
niewspółmierna do wojny II światowej skądinąd niereligijnej, to nie był konflikt Żydzi -
faszyści. To była wojna ekonomiczna.
Historia ginie, prawda? Nie ma to znaczenia Simon?
Bardzo dobry film - do pamiętnika: http://archiwumfilmowe.pl/pogorzelisko-incendies-2009/