Ode mnie krótko bo zmęczony po tym filmie jestem (to nie wada!). Minusy: przydałoby się większe tempo i rezygnacja z kilku scen (przykładowo zupełnie zbędna scena z profesorem matematyki). Poza tym... Końcowe przesłanie od Nawal, mimo że samo z siebie wzruszające, podane jest w sposób, który jakoś nie wzrusza, przynajmniej mnie.
Plusy: sporo, ale wymienię tylko najważniejszy: historia tej kobiety dotyka samego jądra ciemności, jakim jest wojna. Pokazuje coś, co być może jest straszniejsze nawet od obozów zagłady, a zdarza się (choć nie w tak dosadnej formie) pewnie na każdej wojnie. (Nie wyłożę o co chodzi, bo musiałbym spoilerować) I za to nagiągam ocenę aż do 10.