Zgadzam się z autorem.Na początku też byłam dość sceptycznie nastawiona do tego filmu,ale w czasie oglądania zmieniłam zdanie.Film wg mnie jest piękny,ze względu na poruszany temat oraz zdjecia.Pokazuje jak dzieci poznają przeszłość swojej matki,idąc jej śladami i odkrywają szokującą prawdę.

A ja uważam, że byl ciut przewidywalny. Przynajmniej ja już w połowie filmu domyśliłem się, że list może być do jednej i tej samej osoby (robi nam się niemalże grecka tragedia z tradycyjnym anagnorismos serwowanym na zakończenie), a kwestia matematyczna, wsponiane "1 + 1" - troche to patetyczne... Chwilami też akcja się ślimaczy, ale bez obaw bardzo nudno nie będzie, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto uchyli przed bohaterami kolejnego rąbka tajemnicy.
Mimo wszystko film ma klimat (reżyser, że jest sprawnym "klimatotwórcą" pokazał juz w niezłej "Politechnice") czuć kurz i brud uliczek libańskich miasteczek. Ukazał też wnikliwie portret arabskiego społeczeństwa (widać, że niezależnie od wyznania, wszystko rozgrywa się na mentalnej płaszczyźnie i wcale nie chce tu dyskredytować arabskiej kultury) i zainteresował mnie wojną w Luibanie (a zainteresowanie tematyką, przez jakiś film jest sukcesem dla filmu) przez co spędziełem troche czasu na grzebaniu w internecie. Scena z busem mocna, mimo usterek technicznych. Ogólnie pozytywnie, ale miałem nadzieje na lepiej...