Wzorcowy przykład przygodowego kina fantasy. Film trzeba pochwalić za świetne zdjęcia Dereka Vanlinta(to on zrobił zdjęcia do pierwszego "Obcego") oraz świetne efekty specjalne, z wielkim smokiem na czele. Mamy tu odrobinę humoru, patos, romantyzm, dramat i grozę. Ba, znalazło się tu nawet miejsce na komentarz społeczny i religijny. Jednak to co najbardziej przyciągnie uwagę i przyniesie radość to świetny klimat oraz sceny ze smokiem. Pomimo prawie 50 lat na karku ten film wciąż dobrze się ogląda. Wracając do kwestii społecznych to główna bohaterka kobieca jest niejako pierwszą feministką-komunistką. Po pierwsze walczy o równe traktowanie kobiet(dziewice jako ofiary smoka), a po drugie pragnie znieść różnice klasowe(bogate dziewice mogą być wykupywane z losowania). Oczywiście należy to traktować z przymrużeniem oka. Ciekawostką jest scena spalenia maga na stosie. Jest ona bardzo podobna do sceny pogrzebu Lorda Vadera z VI epizodu Gwiezdnej Sagi. Oczywiście oba te filmy łączy również występujący w obu filmach aktor Ian McDiarmid, który ginie w obu filmach w podobny sposób. Fanom fantasy powinno przypaść do gustu.