Doprawdy doskonałe, trzymajace w napieciu kino. Jednosc miejsca, czasu i akcji, bardzo dobry Reynolds w nieco innej niz zwykle roli, zdjecia oddajace klimat, gra swiatła i ciemnosci. Dla mnie najbardziej emocjonujace było otwarcie filmu - kiedy przez kilka minut oczekujemy w totalnej ciemnosci - po raz pierwszy "słuchałam" w kinie, wrażenia wizualne nie były na pierwszym miejscu. Bardzo mocną jest też scena testamentu. Trzeba to zobaczyć.
zdecydowanie się zgadzam. A Reynolds w tej roli świetnie się odnalazł. Reżyser potrafił doskonale zadziałać na wyobraźnię, zobaczyć całą historię i samemu ją zinterpretować, pomimo, że na ekranie wciąż widzimy to samo. Szkoda, że niektórzy nie potrafią tego docenić